King's Field IV

King’s Field IV to produkcja RPG, w której gracz śledzi akcję z perspektywy pierwszej osoby. Tytuł ukazał się na PlayStation 2 w 2001 roku (do Europy dotarł blisko dwa lata później). Za produkcję odpowiada studio From Software.

W centrum historii opowiedzianej w King’s Field IV znajduje się tzw. Idol of Sorrow, który w dalekiej przeszłości przez nieuwagę króla Heladnia sprowadził kataklizm na święte ziemie leśnego ludu (Forest Folk). Głównym bohaterem gry jest książę Devian, na którego barki spada zadanie zwrócenia przedmiotu w przeklęte miejsce. Czekają na niego nie tylko potwory rodem z najgorszych koszmarów, ale i wielkie skarby. Grę, podobnie jak późniejsze produkcje From Software, cechuje ciężki klimat mrocznego fantasy.

Akcję, podobnie jak w poprzednich częściach King’s Field, obserwujemy z perspektywy pierwszej osoby. Naszym zadaniem jest podróżowanie po rozległych lokacjach oraz walka z potworami za pomocą broni i magii. Twórcy oddali do naszej dyspozycji miecze, maczugi, topory i łuki. Używając danego rodzaju oręża podnosimy poziom naszej sprawności w posługiwaniu się nim. Im wyższy, tym lepsze mamy umiejętności. Podobnie sprawa wygląda z czarami. Za częstotliwość ataków odpowiadają dwa paski, tj. wskaźniki staminy. Walki odbywają się w czasie rzeczywistym, jednak nie możemy siekać wszystkiego bez opamiętania. Po wykonaniu uderzenia (atak fizyczny lub magia) Devian potrzebuje bowiem chwili czasu, by móc wykonać kolejny ruch. 

Warto mieć na względzie, iż ekwipunek Deviana ulega z czasem zniszczeniu, ale możemy go naprawić odwiedzając kuźnię. Z poprzednich części serii wraca możliwość atakowania i zabijania NPC-ów. Nowością jest z kolei zdolność nurkowania przez ograniczoną ilość czasu.

King’s Field IV otrzymywało różne noty. “Czwórka” była tak samo kontrowersyjna jak poprzedniczki, ale wielu fanów cyklu wyrażało satysfakcję z jej poziomu. Gra na dobrą sprawę zamknęła serię, ponieważ kolejna pełnoprawna część już się nie pojawiła. Za duchowego spadkobiercę King’s Field uchodzi Demon's Souls.