L.O.L.: Lack of Love

L.O.L.: Lack of Love to gra przygodowa wyprodukowana przez japońskie studio Love-de-Lic (założone m.in. przez byłych pracowników Square) oraz wydana przez ASCII Entertainment. Tytuł początkowo miał ukazać się na PlayStation, lecz do zmiany planów reżysera Kenichiego Nishiego nakłonił sam ówczesny prezes Segi. Muzykę do L.O.L. napisał Ryuichi Sakamoto, ceniony kompozytor mający na koncie prace m.in. przy filmach Oshimy, Almodovara i Berolucciego.

W L.O.L. nie uświadczymy wiele tekstu - dotyczy to zarówno fabuły, jak i wyjaśnień odnośnie rozgrywki. Do wszystkiego musimy dojść sami. W intrze mamy okazję obejrzeć scenę ze statkiem kosmicznym oraz znajdującym się na jego pokładzie robotem. Robot ten szuka planet, na których mogliby egzystować ludzie. Gdy w końcu takową znajduje, rozpoczyna proces jej terraformowania. My wcielamy się w tutaj istotę, która zaczyna swój żywot na tym świecie. Czym jest i jaki jest jej cel - tego dowiemy się w swoim czasie.

Owa istota wykluwa się na początku z jaja na dnie jeziora, a naszym zadaniem jest, z grubsza rzecz ujmując, pokierować jej ewolucją. W ten sposób otrzymuje ona dostęp do nowych regionów planety. A jak w takim razie doprowadzić do ewolucji? Przede wszystkim poprzez komunikację z innymi istotami. Często będziemy musieli rozwiązywać problemy napotykanych żyjątek, ale zaznaczyć warto, iż nie dostajemy wytycznych i wyjaśnień na tacy. Musimy obserwować środowisko i na tej podstawie przedsięwziąć odpowiednie środki. Jeśli nam się uda, otrzymujemy pewną ilość energii, która pozwoli nam ewoluować.

Nasz ‘podopieczny’ potrafi m.in. wspinać się, oddawać mocz i wydawać dźwięki, które pozwalają komunikować się z innymi. Do tego dochodzą też rozmaite czynności kontekstowe. Co więcej, poza głównymi wytycznymi musimy też dbać o bardziej przyziemne sprawy, a konkretnie o jedzenie. Gra daje nam możliwość wyboru - albo będziemy wsuwać rośliny, albo współmieszkańców planety.

L.O.L., ze względu na swoją tematykę sprzedał się w Japonii kiepsko i nigdy nie ukazał się na Zachodzie. Ci, którzy zagrali, mieli o niej jednak bardzo dobrą opinię. Reżyser Kenichi Nishi wyraził nawet chęć stworzenia remake’u, który, jak mówił, miałby większe szanse ze względu na poważniejsze w czasach współczesnych traktowanie takich tematów jak zmiany klimatyczne i globalne ocieplenie.