Professor Layton vs. Phoenix Wright: Ace Attorney to przygodówka stworzona z myślą o 3DS-ie, w której występują bohaterowie dwóch znanych tytułowych serii. Za jej produkcję odpowiadało Level-5, rolę scenarzysty pełnił z kolei Shu Takumi (twórca Ace Attorney).

Historia zaczyna się w Londynie. Do profesora dociera uciekająca przed nieznaną siłą dziewczyna o imieniu Estella. Pech wprawdzie chce, że zostaje uprowadzona, ale Layton wraz ze swoim pomocnikiem rozpoczynają śledztwo, które doprowadza ich do tajemniczej księgi. Książka stawia jednak sprawą na głowie, bowiem przenosi bohaterów do średniowiecznego miasta zwanego Labyrinthia. Rządzi nim niejaki Story Teller, gość, który potrafi zamienić słowo pisane w rzeczywistość, a mieszkańcy truchleją przed rzekomo ukrywającymi się wiedźmami. Wkrótce do Laytona dołącza też i Phoenix Wright. Jego w nowe miejsce również wysyła wspomniany przedmiot po tym, gdy przyjeżdża do Londynu w celach służbowych.

Dalsza część tekstu pod wideo

Obaj bohaterowie, wraz ze swoimi pomocnikami (Luke’iem i Mayą Fey), starają się rozwiązać zagadki miasta do którego trafili. Rozgrywkę można tu podzielić na część przygodową (Adventure) i procesową. W obu przypadkach gameplay stara się nawiązywać do jednej i drugiej serii.

Podczas sekcji przygodowych możemy eksplorować różne lokacje, rozmawiać z NPC-ami wyciągając od nich informacje, sprawdzać niektóre obiekty i rozwiązywać zagadki. Po mieście poruszamy się używając kursora. Niekiedy przyjdzie nam zmierzyć się z jakąś łamigłówką - im szybciej się z nią uporamy, tym więcej zgarniemy tzw. Picarats odblokowujących bonusy.

Sekcje procesowe to natomiast domena Phoenixa. Jego zadaniem jest przesłuchiwanie świadków i obrona swoich ‘klientów’. Świadków można przycisnąć, co czasami sprawia, że wyplują z siebie nowe informacje. Istotne jest także szukanie sprzeczności w zeznaniach. Nowością w Professor Layton vs. Phoenix Wright: Ace Attorney są procesy z udziałem wielu świadków. Tak jak przy sekcjach przygodowych, za dobrze wykonaną robotę otrzymujemy Picarats. Im mniej gaf, tym będzie ich więcej.