Sherlock Holmes: Crimes and Punishments to kolejna odsłona przygodówki, nad którą piecze sprawuje studio Frogwares. Gracze zgodnie z tytułem gry wcielają się w rolę Sherlocka Holmesa, słynnego detektywa badającego tajemnice wiktoriańskiego Londynu.
Akcja gry ma miejsce w XIX-wiecznej Anglii, Holmes i dr Watson to panowie grubo po czterdziestce, obaj rezydują na słynnej ulicy Baker Street. Crimes & Punishments podzielone zostało na sześć zupełnie niezależnych od siebie spraw, które rozwiązujemy jedna po drugiej, w kolejności ustalonej przez dewelopera. Na koniec każdego epizodu możemy sprawdzić, czy nasze przypuszczenia były prawidłowe, a jeśli nie - wrócić do epilogu i zdecydować, czy nie wskazać jako winnego innej postaci. Brak głównego wątku wykluczył obecność wyraźnej puenty, dlatego jedynym spoiwem kolejnych śledztw są bohaterowie. Oprócz sherlocka przewijają się też takie persony jak pani Hudson, brat głównego bohatera Mycroft czy pies Toby.
Dalsza część tekstu pod wideo
Rozgrywka w Crimes & Punishments to rasowa, liniowa przygodówka, w której akcję obserwujemy zza pleców bohatera, okazjonalnie przełączając się na perspektywę pierwszoosobową w celu „lizania ścian”. W przypadku każdej z sześciu przygotowanych spraw zabawa przebiega w identyczny sposób: przemieszczamy się do kolejnych lokacji na mapie, szukamy wskazówek i dowodów, przesłuchujemy świadków zadając im z góry przypisane pytania. Gdy rozmawiamy ze świadkiem lub przesłuchujemy podejrzanego, na dzień dobry możemy się danej osobie dokładnie przyjrzeć, dzięki czemu zyskujemy wiedzę na temat jej sytuacji materialnej, stanu zdrowia czy wykonywanej przez nią pracy. Dzięki temu udowodnimy rozmówcy, że kłamie albo coś przed nami ukrywa. Przeszukując miejsca przestępstw często trafiamy na rozmaite minigry, na których możemy przećwiczyć naszą spostrzegawczość i zręczność. Na Baker Street (baza wypadowa) Holmes dysponuje także własnym laboratorium oraz bogatym archiwum, gdzie regularnie wracamy, by dowiedzieć się czegoś istotnego np. na temat znalezionego na miejscu zbrodni symbolu. Czasem bohater nie może działać pod swoim nazwiskiem i wówczas udajemy się do garderoby w sypialni, by przebrać detektywa za złodziejaszka czy marynarza
wszystko to służy utworzeniu fajnie zwizualizowanej pajęczyny zależności, z której następnie wyciągamy wnioski i wskazujemy winną osobę. Gr e charakteryzuje swoboda, jaką mamy przy interpretowaniu zebranych informacji i wskazywaniu winnych. Nic nie stoi na przeszkodzie, abyśmy kilka poznanych faktów „nagięli” w taki sposób, by posłać na stryczek pierwszego podejrzanego i w miarę szybko zakończyć sprawę. Nie licząc „trybu detektywistycznego”, który działa na podobnej zasadzie jak zabawka Bruce Wayne’a w Batman: Arkham Origins (oglądanie i cofanie zdarzeń), wszystko możemy robić źle - oddawać w ręce policji niewinne osoby, wybierać nieodpowiednie kwestie w dialogach, mylić się w trakcie rozwiązywania zagadek, omijać minigry jeśli sa za trudne czy ubierać nieodpowiedni strój. Gra za każdym razem naprowadzi nas na właściwe rozwiązanie, co recenzenci uznali za największą wadę. Tytuł w przeciwieństwie do poprzednich części śmiga na silniku Unreal Engine 3.
Komentarze (20)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych