Halo: Reach multiplayer beta
Testy multiplayera Halo: Reach ruszają 3 maja (dostęp do bety gwarantuje posiadanie Halo 3: ODST). Tymczasem dla podgrzania atmosfery deweloper wrzucił do Sieci oficjalny trailer, przedstawiający sieciowe potyczki, którym oddają się już od jakiegoś czasu pracownicy studia.
Testy multiplayera Halo: Reach ruszają 3 maja (dostęp do bety gwarantuje posiadanie Halo 3: ODST). Tymczasem dla podgrzania atmosfery deweloper wrzucił do Sieci oficjalny trailer, przedstawiający sieciowe potyczki, którym oddają się już od jakiegoś czasu pracownicy studia.
Co nowego w uniwersum? W oczy rzucają się przede wszystkim jetpacki, które tym razem pozwolą także toczyć walkę z powietrza (i w powietrzu) - pytanie tylko jak wiele chaosu wprowadzą, biorąc pod uwagę, że już do tej pory zadyma była momentami niekiepska. Są też nowe ciosy melee, pozwalające na bardziej "asasynowate" podejście do rozgrywki (zwłaszcza przy atakach od tyłu), migawki nowych broni oraz nowy poziom efektowności wybuchów. Powracają też starzy znajomi w postaci pistola, Assault Rifle, BR, Ghostów, Warthogów i "kolorowych fajerwerków z różnorodnych blasterków". Póki co martwi natomiast jedno: jak na kompletnie nowy silnik i nowy produkt, strona wizualna (animacje, detale, tekstury) nie rzuca na kolana. Ale Bungie jeszcze ma czas. Obyśmy zostali zaskoczeni. A skoro jesteśmy w temacie: jedna z plotek głosiła, że nowe przygody Spartan w kosmosie powstają specjalnie pod nowy kontroler Microsoftu - Natal. Mówiąc inaczej, że będziemy kontrolować tego FPS-a machając rękami i gibając się ciałem. Wyobrażacie to sobie? Bungie najwyraźniej też nie bardzo, bo nie omieszkało nawet oficjalnie obalić tej głupoty na swym blogu, stwierdzając: "Halo: Reach nie jest grą przeznaczoną dla kontrolera Natal - powstaje z myślą o tradycyjnym padzie Xboksa 360". I bardzo dobrze - bo jakakolwiek inna wizja jest mało pociągająca.
