Notatnik Śmierci. Co twórcy mangi sądzą o adaptacji Netfliksa

Już w tym miesiącu na platformie Netflix ukaże się ekranizacja kultowej mangi Death Note. Film z pewnością rozpęta soczystą gównoburzę, zanim jednak swój wyrok wydadzą otaku, niech wypowiedzą się twórcy oryginału.
O nadchodzącej, wielkimi susami, adaptacji w reżyserii Adama Wingarda (Gość, Blair Witch), wypowiedzieli się twórcy oryginalnej mangi Death Note: Tsugumi Oba – scenarzysta, oraz Takeshi Obata – ilustrator. Swojego podziwu nie krył Tsugumi Oba:
Zobacz zwiastun Notatnika Śmierci




Dzięki pięknej wyobraźni i emocjonującej reżyserii Adama Wingarda, film jest trzymającym w napięciu, cudownym arcydziełem. Postacie są wierne swoim pragnieniom. Zawsze chciałem napisać Death Note w taki sposób. Netflix sięga do globalnej widowni, mam więc nadzieję, że ludzie, którzy nie znali wcześniej Notatnika Śmierci będą mieli szansę go odkryć i cieszyć się nim.
Równie pozytywny był Takeshi Obata:
Przerósł moje oczekiwania. Jest w nim wysoki poziom jakości, wyrafinowania i skupiania uwagi na każdym szczególe. Taki powinien być hollywoodzki Notatnik Śmierci. Osobiście byłem zaabsorbowany zakończeniem, w pozytywnym sensie. Film zarówno podąża jak i oddziela się od oryginału, tak więc mogą cieszyć się nim nie tylko fani, ale również znacznie większa widownia.
Notatnik Śmierci opowiada historię licealisty, który znajduje tytułowy notatnik. Zabija on osobę, której nazwisko zostanie w nim zapisane. Film zadebiutuje na Netfliskie 25 sierpnia.