Kolejny Splinter Cell w rękach Jade Raymond
Ubisoft Toronto, nowo powstałe studio częściowo finansowane przez rząd Kanady, na czele którego stoi uwielbiana przez graczy Jade Raymond, zabrało na warsztat kolejną odsłonę Splinter Cell. Co z tego wyjdzie?
Ubisoft Toronto, nowo powstałe studio częściowo finansowane przez rząd Kanady, na czele którego stoi uwielbiana przez graczy Jade Raymond, zabrało na warsztat kolejną odsłonę Splinter Cell. Co z tego wyjdzie?
Alex Parizeau, producent Splinter Cell: Conviction zapewnia, że jest to bardzo dobra decyzja i nie może się już doczekać końcowego efektu.
„Jestem podekscytowany. Nasze ambicje związane z tym projektem sięgają bardzo wysoko i jest to świetna okazja, bowiem Splinter Cell ma rzeszę oddanych fanów, a my chcemy namówić do współpracy nad grą, ludzi mających wieloletnie doświadczenie w branży. Pragniemy zbudować wokół tych ludzi główny trzon zespołu (…) Myślę, że mamy ogromną szansę na stworzenie czegoś niezwykłego już na samym starcie.”
Sama Raymond twierdzi, że nowe studio w Toronto jest wręcz stworzone dla serii, w której głównym motywem są elementy „składankowe”.
„Wiele gier, które wychodzą ze studia Montreal, czy też zespołów europejskich, mają specyficzny, kontynentalny feeling. Beyond Good and Evil na przykład, nie mogłoby być wyprodukowane w innym kraju niż Francja. Jest to bardzo Europejska produkcja. Gdy tak do tego podejdziemy, myślę, że seria Splinter Cell idealnie pasuje do Toronto.”
Aby uspokoić wszystkich fanów, Jade dodała, że cały trzon zespołu odpowiedzialnego za wydane nie tak dawno Conviction, przeniósł się razem z nią do Montrealu. Nasuwa się tu jednak pytanie, czy seria rzeczywiście potrzebuje restartu? Czy nie zniszczy to budowanej przez lata renomy? O tym jednak przekonamy się dopiero w nadchodzących miesiącach…