Gwiezdne Wojny. Aktor grający Jar Jara chciał jego śmierci

Widok brutalnej śmierci Jar Jar Binksa od zawsze był Waszym marzeniem? Nie jesteście sami, tego samego chciał aktor wcielający się w tego bohatera.

Ahmed Best – aktor wcielający się w ulubieńca fanów Star Wars, Jar Jar Binksa zdradził, iż prosił George'a Lucasa, aby ten uśmiercił pociesznego Gunganina. Jak wszyscy wiemy, Lucas nie spełnił tej prośby, zamiast tego odsunął Jar Jara w cień, dając mu zabłysnąć jedynie w końcówce Zemsy Sithów, gdy jako przedstawiciel Naboo w Senacie, dosyć mocno przyczynił się do powstania Imperium. Co ciekawe, Best zdradził, iż pisze właśnie książkę o swoim powiązaniu z tą postacią.

Aktor wziął ostatnio udział w podkaście Jamiego Stangrooma, w którym zdradził kilka faktów, dotyczących tej właśnie sprawy.

Gdy zrozumiałem, że Zemsta Sithów, praktycznie nie miała Jar Jara, zacząłem marudzić George’owi, że nie dostałem dobrej śmierci. Chciałem być rozerwany na kawałeczki, w jakiś sposób… George jednak tego nie zrobił. Zawsze mówiłem, że los Jar Jara był zbyt otwarty. Chciałem go zamknąć w jakiś sposób. Sądzę, że wszyscy chcieli tego zamknięcia w jakiś sposób.

Po raz pierwszy postać ta pojawiła się w pierwszym epizodzie Gwiezdnych Wojen. W Mrocznym widmie Jar Jar Binks był głównie źródłem żartów i maskotką, która miała przyciągnąć dzieci. Wbrew założeniom Lucasa, Binks stał się jednak dla, wielu fanatyków starej trylogii, symbolem wszystkiego złego czym były prequele. A Waszym zdaniem nienawiść kierowana do tego bohatera jest słuszna, czy też w pełni przesadzona, a sam bohater to przykład lekko żenującego humoru, jaki pojawia się w każdej z trzech trylogii?