Witchfire było pierwotnie symulatorem przetrwania. Twórcy stracili rok pracy
The Astronauts postanowiło wyjaśnić długi czas pracy nad Witchfire. Twórcy po zakończeniu prac nad Ethanem Carterem rozpoczęli przygotowanie zupełnie innego projektu, z którego zdecydowano się zrezygnować.
Witchfire trafi na rynek pewnie dopiero w 2020 roku, jednak The Astronauts nie ukrywa, że gracze mogliby już dzisiaj grać w oczekiwaną pozycję – zespołowi zabrakło dyscypliny i w rezultacie projekt znajduje się w „przedprodukcyjnym limbo”. Niektóre elementy gry zostały niemal w pełni przygotowane, a niektóre istnieją wyłącznie na papierze.
Witchfire z odległą datą premiery. Urywki pokazują nową grę Adriana Chmielarza
Zaginięcie Ethana Cartera wymęczyło The Astronauts, ponieważ studio w tym wypadku postawiło wszystko na jedną kartę i choć tytuł wskoczył na półki sklepowe w 2014 roku, to jednak zespół wciąż pracował nad grą przez kolejne 12 miesięcy. Dopiero pod koniec 2015 roku rozpoczęto prace nad nowym projektem.
Produkcja nosiła kodową nazwę Astro Project 2 – był to symulator przetrwania w postapokaliptycznym świecie oblanym sosem science-fiction. Deweloperzy sądzili, że świat podąży w kierunku takich pozycji jak DayZ oraz Rust, więc przez rok rozwijali tytuł, który posiadał wiele unikalnych i innowacyjnych elementów.
"Plan polegał na stworzeniu symulatora przetrwania dla ludzi, którzy lubią ideę survivalu w pojedynkę – sam przeciwko wszechświatowi – ale nienawidzą egzekucji."
Mimo to po tym czasie zdecydowano się zrezygnować z gry. Dlaczego? The Astronauts lubiło Astro Project 2, ale jej nie kochało – w tym związku brakowało chemii. Twórcy obawiali się, że choć stworzą dobrą produkcję, to będzie w niej brakować osobowości.
Decyzja o zmianie planów była trudna, ale Witchfire nie posiada jakichkolwiek elementów z pierwotnej koncepcji. Zespół stracił czas oraz pieniądze, lecz dopiero teraz czuje, że tworzy projekt, który chce zaoferować swoim fanom.