World of Tanks z trybem 30 na 30 i największą mapą w historii gry
Wargaming nie przestaje rozwijać World of Tanks. Twórcy właśnie zapowiedzieli powrót trybu Linia Frontu, a jednocześnie potwierdzili nagrody za uczestnictwo w zabawie. Śmiałkowie zgarną czołgi premium.
World of Tanks trafił na rynek w 2010 roku i deweloperzy systematycznie rozwijają produkcję. W grze znajduje się już ponad 570 czołgów produkcji USA, Niemiec, ZSRR, Francji, Wielkiej Brytanii, Japonii, Chin, Szwecji, Czechosłowacji, Włoch i Polski. Studio systematycznie rozwija arsenał dbając o szczegóły i historyczną zgodność.
World of Tanks: Mercenaries z mechami na PlayStation 4 i Xbox One
Deweloperzy zapraszają graczy na Linię Frontu – tryb zaprowadzi śmiałków na największą w historii mapę sięgającą 9.25 km². Podczas pojedynków lokacja zostanie zdewastowana przez jednocześnie 60 czołgów.
Odpicowany wariant zabawy zapowiedział Max Chuvalov, dyrektor wydawniczy World of Tanks:
„Kiedy odpaliliśmy na próbę tryb Linii Frontu w 2018 graczom bardzo się spodobał i zaraz po jego zakończeniu czołgiści postulowali jego powrót. Dzięki pozytywnym informacjom zwrotnym od społeczności teraz jest większy, lepszy i bardziej dostępny.”
Linia Frontu odświeża zasady walki. Gracze w tym wariancie mogą naprawiać swoje czołgi, wracać do bitwy po zniszczeniu maszyny, a podczas starć czołgiści korzystają z zasłony dymnej, zwiadu powietrznego, czy też nalotów bombowców.
Wargaming jak zawsze nagrodzi fanów za udział w wydarzeniu – z każdą kolejną edycją zdobycze kumulują się także warto regularnie brać udział w zabawie. Weterani tego trybu będą mogli zabrać do domu jeden z czołgów premium:
- STA-2, japoński czołg średni poziomu VIII
- WZ-111, chiński czołg ciężki poziomu VIII
- Emil 1951, szwedzki czołg ciężki poziomu VIII
- Jeszcze nieujawniony czołg-niespodzianka
Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do World of Tanks.