Valve podejmie walkę z bombardowaniem gier negatywnymi recenzjami
Valve zaczyna się na poważnie zabierać za sprzątanie swojego sklepu. Steam nie tylko przejdzie zmiany w działaniu i wyglądzie, ale też pozbędzie się tzw. review bombingu.
Valve przez lata działało opieszale w kwestii zmian na Steamie. Jednak ostatnie kilkanaście miesięcy to zintensyfikowane działania, które są odpowiedzią na długie apele użytkowników. Choć nie wiadomo, czy nowa zmiana akurat im się spodoba.
Artifact. Zwolnienia w Valve dotknęły głównych projektantów karcianki
Czym jest review bombing? Najprościej mówiąc - grupa ludzi się zwołuje i wystawia negatywne oceny grze, zaniżając jej znacząco średnią ocen na karcie Steam. Czasami ze słusznych powodów (mieszanie w DRM), czasami z powodu tego, że rozpieszczonym dzieciakom się nudzi.
Epic Games Store z braku recenzji użytkowników zrobił coś, czym chce się sprzedać. Valve za to ma inny plan. Chce ukrócić review bombing i to dosyć brutalnie. W jaki sposób? Algorytmy będą śledzić oceny na karcie gry, jeśli wykryją, że w danym okresie pojawia się ich nad wyraz dużo i nie są związane z oceną gry - deweloper dostanie cyk, a same recenzje zostaną wycięte i nie będą się wliczały w średnią.
Co, jeśli dodamy recenzję normalną w trakcie review bombingu? Mamy pecha, bo taka recka również poleci. Będziemy więc musieli atak na grę przeczekać i dodać ocenę w innym terminie.
To, co może się wielu nie spodobać, to fakt, że Valve jako recenzje nie na temat gry będzie traktowało także te poświęcone zmianom w DRM i umowie użytkownika (ostatnia sprawa szóstej Cywilizacji).