Death Stranding zaoferuje „coś nowego” w temacie otwartego świata. Gra ma sprawić, że będziemy płakać
Hideo Kojima nadal nie jest gotowy do pełnej prezentacji Death Stranding, ale deweloper znalazł czas, by ponownie opowiedzieć o grze. Twórca zaoferuje pewne odświeżenie w temacie otwartego świata.
Hideo Kojima i Norman Reedus pojawili się na New York’s Tribeca Film Festival. Chociaż deweloper oraz aktor nie przygotowali nowych fragmentów z Death Stranding, to jednak w kilku słowach postanowili wspomnieć o grze.
Hideo Kojima: 5G odmieni gry video
Death Stranding to coś nowego
Hideo Kojima jest bardzo pewny swojej nowej gry. Jego zdaniem Death Stranding odświeży formułę produkcji w otwartym świecie, a gracze mogą oczekiwać „połączenia”, które będzie motywem przewodnim.
„To produkcja w otwartym świecie, ale jest to naprawdę coś nowego. W świecie rzeczywistym – w Ameryce, w Europie – dzieje się tak wiele rzeczy i wszystko jest właściwie połączone przez Internet, ale w pewnym sensie nie jesteśmy obecnie połączeni ze światem rzeczywistym.
Używamy tego jako metafory w grze. Gracz będzie musiał ponownie połączyć się ze światem w grze Główny bohater będzie samotny, ale próbuje się połączyć. Dla historii i rozgrywki kluczowym słowem jest „połączenie”. Oczywiście jest wiele rzeczy pomiędzy, ale kluczem jest połączenie”.
Deweloper podkreślił, że przygotował „nowe pomysły”, które łączą grę i będą w niej wszyscy razem (jako gracze), ale nie może powiedzieć za dużo, ponieważ Sony będzie „bardzo nieszczęśliwe”.
Norman Reedus pomaga w tworzeniu Death Stranding
W sprawie gry wypowiedział się także Norman Reedus, który podkreślił, że Japończyk serwuje coś nowego:
„To inny sposób myślenia. Mam nastoletniego syna i grałem w gry, w których po prostu zabijasz. Ale to nie tak. Są tutaj elementy przemocy, ale to po prostu inna sprawa.”
Reedus zaznaczył, że w tytule jest wiele długich przerywników filmowych, a sam aktor jest zaangażowany w prace nad tytułem. Często rozmawia z Kojimą i duet wspólnie ustala szczegóły, które następnie są wdrażane do projektu. Pewną ciekawostką jest również tajemniczy etap, w którym tak naprawdę nie będziemy kontrolować głównego bohatera, a... Kamerę:
"Jeszcze jedno, nie mogę powiedzieć gdzie, ale jeśli pójdziesz gdzieś w grze, nie będziesz kontrolował Normana czy Sama, będziesz tylko kontrolował kamerę. Zobaczysz Sama/Normana i możesz odrobinę przesunąć kamerę, aby zobaczyć coś wokół, a gdy na niego spojrzysz, może zrobić coś w rodzaju mrugnięcia.”
Deweloper podkreślił, że dzięki tym dodatkowym elementom mamy „pokochać Normana”, a sam aktor dodał, że w grze pojawi się wiele emocji, przez które gracze będą płakać.
Co warto przeczytać?