Namco Bandai jest zdania, że usługi abonamentowe stanowią "zagrożenie". Gigant bez chęci na współpracę z EGS
Japoński gigant, firma Bandai Namco nie jest zainteresowana stworzeniem swojej własnej usługi abonamentowej na modłę innych przedsiębiorstw. Jaki jest tego powód?
Xbox Game Pass, EA Acces Premier, czy już wkróce Uplay Plus oraz Google Stadia. Każdy, cokolwiek znaczący gracz na rynku w branży gier wideo chce obecnie zaoferować graczom serwisy, w których za mniejszą lub większą opłatą otrzymają dostęp do rozrastającego się katalogu z tytułami, w dodatku coraz częściej będącego poszerzanym o tytuły premierowe.
Hervé Hoerdt, człowiek pełniący funkcję wiceprezesa ds. marketingu cyfryzacji oraz zawartości w Bandai Namco poinformował, że firma nie jest zbytnio zainteresowana stworzeniem własnego abonamentu. Co więcej, jest on zdania, że nowy sposób dystrybucji gier jest "zagrożeniem" ze względu na zbyt niską wartość końcową.
Subskrypcje stanowią spore zagrożenie, to jest pewne. Ponieważ model biznesowy stojący za subskrypcjami opiera się na dwóch aspektach. Pierwszym, jest łączna liczba godzin jaką spędziliśmy przy grze w porównaniu do łącznej liczby reszty ludzi i ilości gier w jakie zagraliśmy w stosunku do całkowitej liczby gier. Tak więc w łańcuchu wartości widzimy zbyt dużo kaskadowania, a sama wartość końcowa jest zbyt niska. I to jest właśnie zagrożenie o którym mówiłem. Poza tym jest atrakcyjny, ekscytujący i ma ogromne możliwości rozwoju.
Widać więc, że Namco zwyczajnie nie chce podejmować ryzykownych kroków, woli się obyć bez kawałku tego tortu i cieszyć się z tego co ma. Co więcej, firma nie jest również zainteresowana współpracą z Epic Games Store. O ile włodarze firmy widzieli i widzą ewentualną możliwość publikacji swoich tytułów na wspomnianej platformie, o tyle nie widzi żadnego interesu, by czynić z nich produkcje dostępne na wyłączność.
Nie możemy zrobić wszystkiego, a japońskie firmy nie mają awersji do ryzyka, ale robimy wszystko powoli. Mamy pełną strategię platformy, a na pierwszym miejscu stawiamy dobro konsumentów oraz marki. I dla każdej marki wybieramy najlepszy sposób na zadowolenie konsumenta i dotarcie do jak największej rzeszy fanów. Nie widzę dla przykładu umieszczania Tekkena 7 na Epic Games Store. To tylko kolejny sklep. Oczywiście, mają dużą bazę użytkowników, stanowią dużą siłę, ale z tego co mi wiadomo są zainteresowani wyłącznością. My nie jesteśmy, to nie jest nasza wizja biznesu. Chcemy, by nasze produkcje trafiały do jak największej grupy i wątpię, byśmy się w najbliższym czasie dogadali z EGS. Nie wykluczamy jednak, by w przyszłości mogło się to zmienić.