Swatting zakończony śmiercią. Gracz Call of Duty trafi do więzienia

Swatting jest nadal bardzo popularną formą bezmyślnych „żartów” - wydarzenia ze Stanów Zjednoczonych potwierdzają, że konsekwencje takiego działania mogą być przerażające. Doszło do śmierci jednego z mężczyzn, a gracz Call of Duty trafi do więzienia.

Swatting to ostatnio coraz popularniejsza forma żartu czy odegrania się na kimś. Coraz częściej stosowana praktyka odnosi się do zgłoszenia policji wymyślonego incydentu z udziałem broni palnej, co prowadzi do szybkiej i niezwykle brutalnej interwencji oddziału SWAT - w końcu zgodnie z alarmem, zagrożone jest czyjeś życie.

Do takiego incydentu doszło w 2018 roku, kiedy to 18-letni Casey Viner i 20-letni Shane Gaskill pokłócili się o 1,50 dolara. Gracze Call of Duty założyli się o taką kwotę, ale doszło do nieporozumienia, po którym Gaskill podał swój stary adres Vinerowi – to na wskazane miejsce miał być wykonany celowy swatting. Następnie Viner podał adres Tylerowi Barrissowi, który zadzwonił na policję i zgłosił, że uzbrojony mężczyzna znajduje się w podanym miejscu, posiada dwóch zakładników, a innych już zastrzelił.

Na takie wezwanie policja reaguje błyskawicznie – uzbrojony oddział odwiedził stary adres Gaskilla, a gdy zamieszkujący obecnie dom 28-letni Andrew Finch otworzył drzwi, funkcjonariusze strzelili. W raporcie oddziału pojawiła się adnotacja, że Finch „nieoczekiwanie opuścił ręce”, co zostało odebrane przez policjantów jako sięgnięcie po broń. Mężczyzna był nieuzbrojony, zmarł w szpitalu, jednak oficer odpowiedzialny za zabicie Fincha nie został oskarżony.

Barriss przyznał się do winy w listopadzie ubiegłego roku i został skazany na 20 lat więzienia. Na tym jednak nie kończy się cała sprawa, bowiem Associated Press podało, że Viner także odpowie za wypadek (w końcu on podał adres i nakłonił znajomego na swatting). 19-latek został skazany na 15-miesięcy pozbawienia wolności i nie wolno mu grać w gry przez dwa lata od zakończenia tego wyroku.

Viner i Gaskill początkowo przyznali się do winy, ale ten pierwszy próbował w kwietniu uniknąć więzienia. Prokurator chciał dwóch lat więzienia w zawieszeniu, ale sędzia Eric Melgren zdecydował się na pozbawienie wolności twierdząc, że nałożony wyrok odzwierciedla nie tylko zamiary, ale i poważne konsekwencje czynów.

Gaskill zawarł umowę o odroczenie ścigania, co może mu pomóc w umorzeniu postawionych zarzutów.