Witchfire będzie idealne na 10-15 minutowe sesje. Chmielarz przerywa milczenie
Adrian Chmielarz przypomina światu o Witchfire. Szef The Astronauts opublikował na blogu nową wiadomość, w której przybliża ostatnie tygodnie prac nad oczekiwanym tytułem. Jego zespół stanął przed trudnym zadaniem, z którego jednak udało się wyjść obronną ręką.
Twórcy Witchfire ostatnie tygodnie spędzili na intensywnej pracy, która jednak była w pewien sposób zakłócona. Adrian Chmielarz nie ukrywa, że jego zespół zaczął odczuwać pewien problem –deweloperzy spędzali godziny nad projektowaniem poszczególnych elementów, ale tak naprawdę przedstawiciele The Astronauts nie odczuwali progresu.
To właśnie z tego powodu zdecydowano się poświęcić sierpień na przygotowanie demonstracji – demko sprawiło, że przedstawiciele studia mogli zagrać w wycinek i pomogło to lepiej zorganizować pracę. The Astronauts otrzymało kilka odpowiedzi na nurtujące pytania i mogło podjąć decyzję dotyczącą zmiany rzeczywistego kierunku prac.
Studio podjęło ciekawą decyzję – Witchfire otrzyma strukturę misji, które pozwolą nam na „ugryzienia” trwające od 10 do 15 minut. Gra będzie oferować zawartość na „przyzwoitą liczbę godzin”, ale takie intensywne i szybkie wydarzenia mają znacznie lepiej wpływać na rozgrywkę.
W Witchfire została także ograniczona losowość bonusów dla broni – Polacy nie chcą tworzyć kolejnych Borderlandsów i teraz każdy gnat otrzyma konkretne perki. Ma to podobno lepiej pasować do koncepcji. Autorzy znaleźli także złoty środek w przypadku miejscówek, bo choć tytuł nie będzie arenowym shooterem, to jednak odpowiedni rozmiar lokacji pozwoli na przykładowo unikanie ataków oponentów.
Warto również przeczytać: