Wiedźmin od Netflix jako animacja? Platforma może pracować nad dodatkową historią
Nadal wyczekujemy oficjalnych informacji dotyczących daty premiery pierwszego sezonu „Wiedźmina” od Netflix, jednak w Sieci pojawiła się gorąca plotka. Platforma ma pracować nad animacją, która połączy kolejne historie Geralta.
Netflix może się szykować do kilku ogłoszeń związanych z uniwersum Andrzeja Sapkowskiego. Platforma powinna wkrótce podać ostateczną datę premiery pierwszego sezonu serialu (premiera odbędzie się do końca roku), potwierdzić prace nad drugą historią (mają rozpocząć się na początku przyszłego roku) oraz nawet zapowiedzieć animację.
Nie jest to jeszcze potwierdzona wiadomość, ale pochodzi z bardzo wiarygodnego źródła – poinformowali o niej przedstawiciele Recapped, którzy jako pierwsi zawiadamiali, że Henry Cavill wcieli się w Geralta, a Anya Chalotra w Yennefer.
Recapped słyszało o pomyśle animacji – Netflix chciałby za pomocą dodatkowego projektu połączyć wydarzenia pomiędzy pierwszy a drugim sezonem głównej opowieści. Premiera odbyłaby się oczywiście przed drugą kampanią. Informatorzy nie mogą potwierdzić, czy prace nad historią wciąż trwają, ale w pewnym momencie odbywały się castingi.
„Nie mamy informacji na temat drugiego sezonu Wiedźmina. Jednak jakiś czas temu odbyły się castingi do serialu animowanego osadzonego w świecie Wiedźmina z udziałem niektórych pobocznych bohaterów. W planach było opublikowanie produkcji na Netflixie pomiędzy pierwszym a drugim sezonem serialu. Nie wiadomo jednak, czy to się wydarzy.”
Sytuację podgrzewa Redanianintelligence, które ostatnio otrzymało wiadomość, że niemiecka aktorka Helena Klaus podłoży głos pod jedną z postaci w „Wiedźminie” od Netflixa. Początkowo redakcja sądziła, że będzie to bohaterka z pierwszego sezonu serialu, jednak w obliczu najnowszych plotek – Niemka może pracować nad animowanym projektem.
Netflix już wcześniej decydował się na podobne zagrywki – pomiędzy pierwszym i drugim sezonem „Marco Polo” został wyemitowany specjalny odcinek „One Hundred Eyes”, którego zadaniem było przygotowanie widzów na kolejną historię.
Czołowi włodarze platformy doskonale zdają sobie sprawę, że mają w garści ogromne uniwersum, które można niezwykle rozwijać. Wiedźmin od CD Projektu wciąż notuje kapitalne rezultaty, co powinno dodatkowo motywować szefów Netflixa do wyciśnięcia ze świata Sapkowskiego dodatkowych soków.
Polecamy także na naszym serwisie: