Pokemon Sword/Shield z nowymi, słodko - gorzkimi informacjami na temat gry
Nieco ponad miesiąc został do momentu, w którym wszyscy posiadacze Nintedo Switch będą mogli sprawdzić w jakiej kondycji jest seria gier traktująca o Pokemonach, a wszystko za sprawą nadchodzącego Pokemon Sword/Shield.
Ilość nowości, jakie wniesie najnowsza część w dobrą, ale trzymającą się swoich ram franczyzę gier o Pokemonach, jest ogromna. Dziś, udało nam się poznać kolejne szczegóły związane z produkcją studia Game Freak.
Jak poinformowali twórcy, tytuł otrzyma funkcję autozapisu, dzięki czemu nie będziemy musieli dłużej zaprzątać głowy myślą, by samodzielnie zabezpieczyć postęp w naszej grze. Jeżeli jednak jesteście tradycjonalistami w tym aspekcie, to możecie być spokojni - tę opcję będziemy mogli wyłączyć.
Co powiecie na to, że nad Pokemon Sword/Shield pracuje około 1000 osób? To blisko dwa razy więcej niż w przypadku Pokemon Sun/Moon, nie mówiąc już o innych grach z segmentu AAA. Developer bez wątpienia chce, by najnowsza odsłona zapisała się złotymi zgłoskami w historii serii oraz branży elektronicznej rozrywki.
Niestety, nie wszystkie informacje są tak dobre i napawające optymizmem. Jak zdążyliśmy się już wcześniej dowiedzieć, w grze nie znajdziemy wszystkich generacji walecznych stworków. Ta sytuacja jest sporym zawodem dla fanów, ale jak poinformował developer, ilość świeżych elementów w Pokemon Sword/Shield oraz postęp technologiczny, jaki seria zrobiła na przełomie wszystkich lat, zmusiła studio do podjęcia tej trudnej decyzji. Niemniej jednak, twórcy nie wykluczają, by w przyszłości pojawiła się możliwość zebrania wszystkich Pokemonów. Obecnie trzeba skupić się na regionie Galar.
Warto również przeczytać: