Samuel L. Jackson odpowiada na krytykę filmów Marvela. Scorsese pod ostrzałem kolejnego twórcy
Ostatnie słowa Martina Scorsese krytykujące poziom filmów Marvel Cinematic Universe odbiły się echem nie tylko wśród widzów, lecz także społeczności artystów. Samuel L. Jackson dołożył swoją cegiełkę do tego sporu.
Po wypowiedzi znanego reżysera o filmach Marvela: „To nie jest kino” w świecie fanów superbohaterskich przygód nieco zawrzało, dzieląc ludzi na dwa zespoły. Reżyser „Irlandczyka” krytykowany jest za swoje słowa, które dosadnie i nieprzychylnie komentują produkcje cieszące się nie tylko wielką sympatią widzów na całym świecie, ale również coraz większym uznaniem.
Samuel L. Jackson, który jako Nick Fury jest od dłuższego czasu związany z produkcjami Marvela, postanowił skomentować wypowiedź reżysera. On również miał okazję pracować ze Scorsese przy produkcji chociażby „Chłopców z ferajny”. Aktor zauważa pewną oczywistość:
"To tak, jakby powiedzieć, że Królik Bugs nie jest zabawny. Filmy to filmy. Nie wszyscy też lubią jego [Scorsese- red.] produkcje."
Pomimo nieprzychylnych opinii, aktor kontynuuje swoją wypowiedź o dalszym powstawaniu filmów spod szyldu Marvela:
"Każdy ma swoją opinię, więc uważam, że jest to w porządku. (...)Nie powstrzyma to jednak nikogo przed kręceniem filmów."
Już we wcześniejszej wypowiedzi jednego z twórców – Jamesa Gunna – który jest silnie związany z MCU, właśnie takie nastawienie górowało. Reżyser, podobnie jak Samuel L. Jackson podkreślają, że również Scorsese często spotykał się z niezrozumieniem swoich produkcji czy niesprawiedliwymi osądami. Jedno jest pewne – filmy Marvela to obecnie żyłka złota, pobijają rekord za rekordem ciesząc się ogromnym zainteresowaniem widzów. Nikogo więc nie dziwi, że Disney już ma zaplanowane kolejne produkcje w ramach 4. fazy MCU, nawet jeżeli przez kogoś jest to uznawane za „park rozrywki”.
Na naszym serwisie przeczytacie również: