Wiedźmin od Netflix ucieka od „wspaniałej” gry. Nie jest to „biedny kuzyn Władcy Pierścieni lub Gry o tron”
Twórcy „Wiedźmina” od Netflix podgrzewają atmosferę przed premierą oczekiwanego serialu. Ostatnie słowa ekipy zaangażowanej w produkcję pozwalają przygotować się na piękne sceny pozbawione niepotrzebnego CGI.
Netflix już wkrótce zaprezentuje pełny zwiastun „Wiedźmina” i pewnie ujawni ostateczną datę premiery. Zanim jednak takie przyjemności trafią do Sieci, Andrew Laws (scenograf) i Lauren Schmidt Hissrich (showrunnerka) udzielili wywiadu redakcji magazynu Première. Rozmowa pozwala przypuszczać, że platforma faktycznie nie żałowała pieniędzy i mamy otrzymać coś naprawdę wyjątkowego
„Wiedźmin” od Netflix bez nadmiernego CGI
Zespół odpowiedzialny za „Wiedźmina” w bardzo ciekawy sposób podszedł do przygotowywanej opowieści. Twórcy nie zdecydowali się na obładowanie produkcji CGI, ponieważ ich zdaniem trudno zachować bardzo wysoki poziom wszystkich scen korzystając z tej techniki:
„Nie chcę, by aktor grał przed zielonym ekranem rozmawiając z zieloną kulą. Chcieliśmy czegoś prawdziwego, nawet podczas sekwencji walki. Jeśli tworzysz doskonałe CGI w jednej scenie, musisz zachować ten sam poziom dla wszystkich innych.”
Powyższe słowa wypowiedział Andrew Laws, który zaznaczył, że najważniejsze jest stworzenie równej produkcji. Widz nie ma obserwować kilku fantastycznych walk, by na końcu zostać zniesmaczony niedopracowanym babolem.
„Wiedźmin” od Netflix niczym gra? Nie!
Lauren Schmidt Hissrich zaznaczyła, że najważniejsze jest stworzenie odpowiedniego stylu, który jednak nie będzie identyczny względem pracy CD Projekt RED. Showrunnerka uważa, że gra prezentuje wysoki poziom, ale w wypadku otrzymamy inny styl:
„Ważne jest, by serial miał autentyczny styl. Wspaniała gra wideo już istnieje, a ja naprawdę nie chciałam, aby nasza produkcja wyglądała tak jak ona.”
Czy można stworzyć kapitalny serial, który nie będzie czerpał garściami z niezwykle popularnej twórczości i zostanie pozbawiony wielu CGI? Podobno tak. Tak przynajmniej twierdzi Hissrich, która podkreśla, że „Wiedźmin” zaprezentuje najwyższą jakość:
„Nie jesteśmy biednym kuzynem Władcy Pierścieni lub Gry o tron. Netflix dał nam sporo pracy! Sfilmowaliśmy gigantyczne sceny i nadaliśmy naszej serii wartość produkcyjną godną wielkiego ekranu.”
Trzeba zaznaczyć, że „Wiedźmin” mierzy się z kolosami. Serial w świecie „Władcy Pierścieni” otrzymał budżetu na poziomie 1 mld dolarów, a każdy odcinek ostatniej serii „Gry o tron” kosztował 10 mln dolarów... Jak wyglądają finanse show Netflixa? Wciąż czekamy na konkrety.
Polecamy również na naszym portalu:
- El Camino: Film Breaking Bad - recenzja filmu. Czy obraz Gilligana stawia kropkę nad i?
- Katarzyna Wielka – recenzja serialu. Miłość, seks i czasem Rosja
- (Nie)znajomi – recenzja filmu. Prawda lepsza niż kłamstwo
- Boże ciało – recenzja filmu. Wszyscy jesteśmy Chrystusami
- Netflix vs. HBO GO – październik 2019. Bitwa mocnych ofert