PUBG ma problemy z wydajnością i atakami DDoS
PUBG zmaga się ostatnio z ogromnymi problemami - twórcy nie potrafią zażegnać błędów, które uniemożliwiają graczom swobodną rozgrywkę.
Ostatnie miesiące nie były miłe dla PlayerUnknown's Battlegrounds - od produkcji odeszło wielu graczy ze względu na różne problemy oraz powtarzalność - twórcy przez długi okres nie dodawali nowej zawartości do swojej produkcji - po pewnym czasie doczekaliśmy się nowe mapy przeznaczonej dla szybkiej rozgrywki - ma ona rozmiar 2x2, więc jest o połowę mniejsza od Sanhoka, który i tak odznaczał się krótkim czasem rozgrywki.
Wraz z nową mapą oraz trybem deathmatch do gry wróciła spora część graczy, lecz nie na długo - gra w ostatnich tygodniach musi zmierzać się z atakim DDoS oraz błędami uniemożliwiającymi swobodną rozgrywkę. Problemy z optymalizacją nasilają się wraz z każdą nową aktualizacją, a deweloperzy ze studia Bluehole nie potrafią sobie z nimi poradzić. Jeden z deweloperów tłumaczy:
Trudność polega na tym, że niektóre z tych problemów mają wpływ na określony sprzęt lub występują w wyjątkowych sytuacjach, które są trudne do odtworzenia. Aby poprawić wydajność, należy śledzić konkretną przyczynę, co często oznacza konieczność odtworzenia konkretnych kroków prowadzących do problemu.
Twórcy oznajmili, że walczą z napastnikami odpowiadającymi za DDoSowanie - ataki DDoS zmalały podobno już o 85%, co bardzo uszczęśliwiło graczy.
Warto przeczytać: