Twórcy Devil's Hunt bez wypłat, a rzeczy deweloperów wyrzucone do śmieci. Layopi Games zostało zamknięte

Gry
7372V
Twórcy Devil's Hunt bez wypłat, a rzeczy deweloperów wyrzucone do śmieci. Layopi Games zostało zamknięte
Wojciech Gruszczyk | 04.03.2020, 17:24

Nie lubię dzielić się takimi informacjami, jednak twórcy z Layopi Games nie chcą dłużej milczeć. Przez ostatnie miesiące deweloperzy odpowiedzialni za Devil's Hunt nie otrzymywali wypłat, a zamiast oczekiwanego zakończenia sprawy – ich rzeczy zostały wyrzucone do śmieci, a szef zamknął studio.

Layopi Games w ubiegłym roku zapewniło Devil's Hunt na komputery osobiste, a twórcy obiecywali przygotowanie edycji na PlayStation 4, Xboksa One oraz Nintendo Switcha. Wiele na to wskazuje, że porty nie powstaną, ponieważ właśnie otrzymałem wiadomość od kilku deweloperów, którzy nie mogli liczyć na ostatnie wypłaty.

Dalsza część tekstu pod wideo

Listopadowe wynagrodzenie trafiło do twórców w trzech ratach, a już trzech kolejnych (grudzień, styczeń, luty) wypłat nikt nie otrzymał. Pracownicy nie mogli liczyć na spokojne święta, ponieważ zamiast pieniędzy byli karmieni licznymi obietnicami.

Sytuacja zmieniła się w zeszły piątek – wtedy to deweloperzy zamiast wrócić na swoje stanowiska, trafili do wyczyszczonego biura. Jeśli ktoś nie zebrał swoich rzeczy z miejsca pracy, to mógł je odebrać w śmietniku. Nikt nie otrzymał ostrzeżenia, oficjalnego wypowiedzenia, a na ostatnie pytania nie ma nawet jakiejkolwiek odpowiedzi – szef wyłączył firmowy e-mail.

Ostatnie „pozytywne” informacje pochodzą z początku stycznia. Wtedy to deweloperzy usłyszeli, że pieniądze za grudzień pojawią się w następnym tygodniu, ale już od innych osób docierały sygnały, według których Layopi Games ogłosi upadłość, a syndyk ma sprzedać sprzęt. Problemem okazuje się jednak fakt, że twórcy nie mogą liczyć na łatwe odzyskanie zarobionych pieniędzy, ponieważ część komputerów była po prostu wypożyczona.

Powyższe informacje zostały potwierdzone przez część zespołu, twórcy chcą oczywiście pozostać anonimowi, ale podobne komentarze znajdziecie na witrynie gowork.pl – tutaj przedstawiciele studia mówią wprost o „kłamstwach” i „mydleniu oczu”.

xafier
02.03.2020 11:45
nie polecam właściciela jako pracodawcy pana Pawła L.
nie płaci, kłamie że zapłaci ale gdy przychodzi termin to coś tam ściemnia.
w taki sposób prowadzi biznes w oparciu o nie swoje pieniądze
kłamca i (usunięte przez administratora)

Layopa
23.01.2020 10:22
Po nieudanym projekcie brak płynności finansowej. Problemy z komunikacją i bardzo słabe zarządzanie doprowadziły do sytuacji że przed świętami pracownicy dowiadują się że nie ma pieniędzy i nie wiadomo jak bedzie wyglądać przyszłość. Pracodawca każe czekać zrzucając odpowiedzialność na czynniki zewnętrzne.

Layop
07.02.2020 17:34
Niestety nie, a szef nie jest w stanie powiedziec kiedy bedą pieniądze. Komunikacja z nim jest praktycznie zerowa i mija się z celem. Sporo osob czeka na wypłaty albo chociaż na konkretną odpowiedź kiedy będą, wiecej człowiek dowie się od osób trzecich niż z oficjalnego źródła. Co tydzień ta sama śpiewka, zero profesjonalizmu, kłamstwa i mydlenie oczu.

Trudno tak naprawdę zakończyć tę wiadomość w jakikolwiek optymistyczny sposób. Twórcy muszą odnaleźć się w nowej rzeczywistości – są stratni kilka tysięcy, szukają pracy i mogę im jedynie życzyć szybkiego powrotu do normalności. Na szczęście mamy w Polsce wiele świetnych zespołów, które w znacznie lepszy sposób traktują swoich pracowników. Czujcie się ostrzeżeni.

Źródło: własne

Komentarze (33)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper