Jurassic World: Dominion nie będzie finałem serii. Twórcy nie zamierzają kończyć historii
Choć nadchodząca część "Jurassic World" ma w pewnym sensie splatać ze sobą wiele wątków, to bynajmniej nie będzie finałem historii o prehistorycznych stworzeniach.
Jurassic Park to jedna z głośniejszych marek w historii kina, która może pochwalić się całą masą oddanych fanów. Opowieści o wielkich dinozaurach przywróconych do życia w specjalnych rezerwatach zachwycają widzów od premiery pierwszej części, która miała miejsce w 1993 roku.
Teraz, po ponad 20 latach, wiele osób mocno wyczekuje kolejnej części odnowionej wersji serii. Ma być ona ogromnym wydarzeniem, nawet na miarę "Avengers: Koniec gry". Wiele jednak wskazuje na to, że nie będzie to zwieńczenie całej, długoletniej sagi o dinozaurach. Jakiś czas temu mówiło się o planach dotyczących serialu aktorskiego, więc może coś być na rzeczy.
Jeden z producentów filmu, Frank Marshall, zdradził w najnowszym wywiadzie, że "Jurassic Park: Dominion" nie będzie finałem, a zaledwie "początkiem nowej ery". Dodał, że "dinozaury są teraz na kontynencie, wśród nas i oby tak zostało jak najdłużej".
Jest to bez dwóch zdań odważne stwierdzenie, ale biorąc pod uwagę siłę samej marki, nie może ono ani trochę dziwić. Filmy będące odświeżeniami pierwotnych "Jurassic Parków" są całkiem ciepło przyjmowane, więc jeśli to samo spotka nadchodzącą odsłonę, to rozbudowa uniwersum będzie tylko kwestią czasu. Dajcie znać w komentarzach, jak zapatrujecie się na taki rozwój wydarzeń!