Moc Xboksa Series X "trzeba poczuć". Phil Spencer o trudnościach w promocji next-gena
12 teraflopów mocy obliczeniowej na papierze może wyglądać dobrze, ale zdaniem szefa marki Xbox, dopiero podczas rozgrywki docenimy prawdziwą moc Xboksa Series X. Każdy gracz musi „poczuć” nową jakość – nawet jeśli jest to 60 fps.
Microsoft wczoraj potwierdził szczegóły Wstecznej Kompatybilności Xboksa Series X oraz zapowiedział największy zestaw gier ekskluzywnych w historii. Amerykanie nie zwalniają tempa, prezentując kolejne elementy urządzenia, a Phil Spencer chętnie udziela wywiadów, w których promuje nową generację.
Szef marki Xbox wspomniał o pewnym problemie w komunikacji, która jest wywołana aktualną sytuacją na świecie. Promocja Xboksa Series X nie może odbywać się w sposób bezpośredni, podczas spotkań z graczami, tymczasem jedną z najważniejszych innowacji konsoli trzeba po prostu poczuć.
Phil Spencer zaznaczył, że choć mówi publicznie o lepszej i stabilniejszej rozgrywce, materiały wideo nie oddadzą całego spectrum możliwości sprzętu. To nie jest tylko lepsza grafika, którą każdy gracz dostrzeże w swoim domu. To po prostu trzeba „poczuć”.
Xbox Series X zapewni wsparcie do 120 klatek na sekundę, ale to deweloperzy zadecydują, na jaką płynność postawią. Gracze mogą jednak być spokojni - nawet 60 fps zapewni nowe wrażenia, a gameplay będzie płynniejszy i stabilniejszy w porównaniu z aktualną generacją.
Microsoft mierzy się z wyzwaniem komunikacyjnym, jednak Spencer podkreśla ogrom pracy wykonywanej przez zespół Xboksa. Głównym celem jest wskazanie wszelkich zalet nowej platformy.