The Last of Us 2 miało zaoferować otwarty świat. Twórcy planowali inaczej ułożyć historię

The Last of Us 2 w pierwotnym założeniu miało zaprezentować graczom wielką mapę. Twórcy na szczęście zmienili plany i postanowili zaproponować kilka większych lokacji, które jednak nie są ze sobą na stałe połączone. [Spoiler]

The Last of Us 2 świętuje kolejny sukces, twórcy przygotowują się już do nowego projektu na PS5, ale zdaję sobie sprawę, że nie każdy ukończył najnowszą historię Naughty Dog. Jeśli należysz do tego grona – nie czytaj dalej. Wróć do tej wiadomości po poznaniu opowieści wykreowanej przez deweloperów.

[SPOILER]

W The Last of Us 2 nie trafiamy do wielkiego, otwartego świata, ale początkowo deweloperzy planowali stworzyć wielką mapę. W ostatnim wywiadzie Neil Druckmann wspomniał, że Naughty Dog początkowo tworzyło jeden teren, jednak dopiero po dołączeniu do zespołu Halley Gross zdecydowano się zmienić kilka elementów gry. To ona pomogła połączyć narrację i ustalić główny cel produkcji – wtedy to twórcy zdecydowali się na wyraźne zmiany.

W pierwotnym założeniu nie tylko mieliśmy trafić na wielkie, otwarte tereny z kilkoma różnymi HUB-ami, ale dodatkowo przez cały początek gralibyśmy Abby. Gracze mogliby uczestniczyć w wielu misjach jako nowa postać, która nawet spotkałaby Joela i Tommy'ego. Znani bohaterowie udzieliliby dziewczynie pomocy i Abby zastanawiałaby się jak zakończyć kłopotliwą sytuację. W końcu Joel zostałby zabity, a gracze dopiero w tym momencie mogliby przejąć kontrolę nad Ellie, która wylądowałaby w Seattle.

Druga lokacja w grze (Seattle) nie bez powodu jest właśnie dużym terenem, ponieważ pierwotnie gracze trafiliby do tego miasta. Sytuacja została jednak zmieniona i autorzy postawili na kilka sporych, ale zamkniętych miejscówek.

Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do The Last of Us Part II.