Black Myth: Wu Kong może zostać zbojkotowane. Burza związana z seksualnymi komentarzami twórcy
to jedna z największych niespodzianek ostatnich miesięcy. Chińska produkcja w zaledwie kilkanaście godzin od ogłoszenia rozrosła się do miana globalnego fenomenu, a o zwiastunie rozpisywały się wszystkie światowe media.
to prawdziwy fenomen. Gra nie potrzebowała nawet pełnej doby, aby zaczęto o niej mówić na całym świecie. Pierwszy zwiastun sprawił, że wszystkie media zaczęły rozpływać się nad potencjalną jakością projektu. Kilka dni temu mogliśmy natomiast przyjrzeć się kolejnym materiałom i grafikom koncepcyjnym, które ponownie zachwyciły.
Teraz wiele wskazuje na to, że Gaming Science, małe studio stojące za tworzeniem gry, może spotkać się z przykrymi konsekwencjami i bojkotem. W chińskich mediach od kilku dni dość głośno jest o sprawie komentarzy twórcy głośnej pozycji, artysty imieniem Feng Ji.
W dniu, w którym jego firma wypuściła zwiastun długo wyczekiwanej produkcji, powiedział on, iż "przyciągnęła ona tak wielu kandydatów do pracy, że został tak dobrze polizany, że już nie dostanie erekcji”. W innym wpisie dotyczącym zwiastuna Feng Ji napisał: „Teraz dopiero czuję ciśnienie w spodniach".
Tego typu komentarze bardzo nie spodobały się opinii publicznej i wywołały debatę na temat podobnych, jednoznacznych seksualnie twierdzeń. Jest to temat wyjątkowo delikatny w obecnych czasach, gdzie coraz śmielej mówi się o nierównościach w branży i problemach mniejszości - twierdzą przeciwnicy zachowania twórcy.
Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do Black Myth: Wukong.