Disney+ ze sporym zainteresowaniem. Potrzebowano zaledwie roku, aby przekroczyć 70 milionów subskrypcji
Wygląda na to, że choć usługa abonamentowa od Disneya nie jest wciąż dostępna globalnie, to może pochwalić się sporą liczbą subskrybentów.
Choć Disney bardzo mocno oberwał w związku z pandemią koronawirusa, to wygląda na to, że powoli zaczyna wychodzić na prostą. Ostatnimi czasy coraz więcej czytamy o kolejnych planach wytwórni odnośnie do nowych filmów, a śmiałe działanie w związku z usługą Disney+ tylko dodają wszystkiemu więcej pewności. Niedawno wystartował drugi sezon serialu "The Mandalorian", a już w styczniu zadebiutuje pierwszy serial wchodzący w skład Marvel Cinematic Universe.
Oczywiście śmielsze kroki i otwieranie się na kolejne rynki sprawia, że liczba subskrybentów stale rośnie. Jak dowiedzieliśmy się z ostatniego spotkania dla inwestorów, obecnie aktywne konta w usłudze ma 73 miliony użytkowników na całym świecie. Jest to bez wątpienia liczba, która może napawać studio Myszki Miki dużym optymizmem i pozwala pozytywnie patrzeć w przyszłość.
Nie obędzie się jednak bez łyżki dziegciu. Pewna część abonamentów pochodzi z darmowego roku, który dołączany był do usługi telekomunikacyjnej firmy Verizon. Niestety nie mamy danych, o jaki procent wszystkich subskrybcji chodzi oraz ile osób decydowało się na ewentualne przedłużenie subskrybcji. Prawdopodobnie z biegiem czasu poznamy i takie dane, a przy okazji premiery "WandaVision" liczba może przekroczyć okrągłą setkę.
Disney+ has 73 million subs after just a year. https://t.co/iaVWupXbNy
— Jay Yarow (@jyarow) November 12, 2020