Twórcy Mass Effect 3: "nie byliśmy aż tak sprytni". BioWare uwielbia rozmawiać o teorii indoktrynacji
Jeden z twórców scenariusza do Mass Effect 3 wypowiedział się nt. zakończenia trylogii Sheparda i teorii indoktrynacji.
Zakończenie Mass Effect 3 wywołało wiele szumu - do tego stopnia, że twórcy zostali wręcz zmuszeni wydać aktualizację wprowadzającą rozszerzenie ostatniego zadania głównego o kilka dodatkowych dialogów i filmików przerywnikowych.
Uwaga na spoilery!
Niektórzy fani trylogii komandora Sheparda spekulowali, jakoby protagonista został całkowicie wyprany od środka przez Żniwiarzy (tak, jak Człowiek Iluzja) jeszcze przed dotarciem do finału, a cała ostatnia misja główna rozgrywała się jedynie w głowie pierwszego ludzkiego Widma.
Ku niezadowoleniu fanów - jeden z twórców scenariusza do trzeciej części marki już jakiś czas temu potwierdził, że teoria jest błędna, jednocześnie zaznaczając, że bardzo lubi o niej czytać i rozmawiać. Teraz do tematu powrócił Chris Helper, który stwierdził w trakcie rozmowy dla serwisu The Gamer, iż jego zespół nie był aż na tyle sprytny, aby wpaść na coś takiego:
Teoria indoktrynacji to naprawdę interesująca rzecz, ale została w całości stworzona przez fanów. Sprawiliśmy, że niektóre zakończenie dawały mocnego kopa , ponieważ Shepard jest oddech od śmierci. Istnieje spore prawdopodobieństwo, że w słowach dziecka [tego, którego spotykamy przez całą zabawę w ME3 -dop.red] jest jakaś podświadoma moc, lecz nigdy nie odbyliśmy spotkań, które byłyby potrzebne do ich odpowiedniego wykorzystania.
Korzystając z okazji, zachęcam do zerknięcia do ostatniego tekstu, który skupia się na zakończeniu Mass Effect 3.