Robert Downey Jr. nie zamyka się na powrót do roli Iron Mana. Aktor skomentował, by "nigdy nie mówić nigdy"

Wygląda na to, że Robert Downey Jr. zmienił nieco swoje podejście do ewentualnego powrotu do Marvel Cinematic Universe, gdzie do dziś stanowi jedną z największych ikon. 

Marvel Cinematic Universe cały czas się rozrasta. Jesteśmy wręcz bombardowani nowymi zapowiedziami (ostatnio przecież pojawiło się potwierdzenie tytułu trzeciej części Spider-Mana), a kolejne produkcje zdają sobie testować zupełnie nowe formy prowadzenia narracji - tu świetnym przykładem jest WandaVision, którego ostatni odcinek zadebiutuje już w najbliższy piątek. 

Nie jest żadną tajemnicą, że Disney powoli przygotowuje nas na nową erę bohaterów i wprowadza kolejne ich pokolenie - Ci oryginalni coraz bardziej ustępują miejsca. Wśród największych ikon Kinowego Uniwersum Marvela jest oczywiście także Tony Stark, a więc popularny Iron Man, od którego w gruncie rzeczy wszystko się zaczęło. Robert Downey Jr. postanowił jednak odejść, obawiając się swego czasu, że może być zbyt przyspawany do jednej roli. 

Jeszcze w grudniu wspominał, że zrobił ze swoją postacią już wszystko, co było możliwe. Teraz jednak, po kolejnych miesiącach, zdaje się coraz bardziej otwarty na różne opcje. Im więcej czasu mija jednak od zakończenia jego przygody z MCU, tym bardziej dwuznaczne są jego słowa i pozostawiają coraz większe furtki dla ewentualnego powrotu. W ostatnim wywiadzie z GQ, zapytany o powrót, stwierdził: 

Cóż... odszedłem, na razie. Obecnie mam prawdziwy świat do uratowania [odnosząc się do swojej fundacji - przyp. red.]. Ale nigdy nie mów nigdy!

Wygląda na to, że być może znajdzie się sposób na ponownie zaprezentowanie widowni Tony'ego Starka. Prawdopodobnie nie będzie to kwestią najbliższych miesięcy czy lat, ale w dalekiej przyszłości? Kto wie! Disney bez wątpienia byłby w stanie dźwignąć taki wątek.