Netflix usunie możliwość dzielenia konta? CEO platformy: „Nie chcemy dokręcać śruby”

Z Netflixa korzysta już przeszło 208 mln subskrybentów na świecie, tymczasem włodarze serwisu coraz mocniej skupiają się na problemie współdzielenia konta. Jak zostało podkreślone, przede wszystkim chodzi o systematyczne ulepszanie usługi. 

Dzielenie konta do Netflixa to kwestia, która regularnie powraca wśród użytkowników platformy. Włodarze serwisu od dawna całkiem przychylnym okiem spoglądali na tę praktykę, dzięki czemu stało się już pewną regułą, że dostęp do usługi nie zawsze obowiązuje w ramach jednego gospodarstwa domowego. W zeszłym miesiącu informowaliśmy na naszym portalu, iż widzowie Netflixa otrzymywali powiadomienia z prośbą o weryfikację, co dało jasno do zrozumienia, że dzielenie kont może powoli być blokowane. Jak szacują analitycy Citibanku, nie ograniczając opisanej praktyki, włodarze platformy tracą nawet 6 mld dolarów rocznie.

Gigant streamingowy podchodzi jednak do sprawy z pewnym dystansem. Podczas wywiadu nawiązującego do ostatnich wyników finansowych, Reed Hastings, jeden z dyrektorów generalnych Netflixa, potwierdził, że coraz więcej rozwiązań jest testowanych, jednak ich wprowadzenie zależne jest między innymi od reakcji klientów:

„Testujemy wiele rzeczy, ale nigdy nie wprowadzilibyśmy czegoś, co zostałoby odebrane jako dokręcanie śruby. Musimy być pewni, że to jest sensowne dla konsumentów, że to rozumieją”.

Greg Peters, dyrektor operacyjny i szef produktu Netflix, powiedział, że firma "od jakiegoś czasu" analizuje ów udostępnianie, co opisał jako sposób na "ciągłe ulepszanie usługi”. Jak zostało określone, marcowe testy miały za zadanie „dostosowanie się do sposobu postrzegania praktyki przez konsumentów”. Dzielenie kont jest jednak zależne od wielu czynników - niektórzy klienci nie postrzegają go jako łamania zasad platformy, a udostępnianie haseł pomiędzy członkami rodziny czy przyjaciółmi traktowane jest jako przejaw lojalności.

Netflix coraz intensywniej przygląda się udostępnianiu kont, jednak w oficjalnych wystąpieniach nie określa jednoznacznie, czy będzie walczył z procederem. Ze względów finansowych byłoby to na pewno opłacalne.

Sprawdźcie nasze ostatnie recenzje produkcji Netflixa - „Miłość i potwory” oraz „Kowboj na betonowej prerii”.