10 minut z demem Bodycount
Prace nad Bodycount są nadal we wczesnej fazie. Pomimo tego Guildford Studio i Codemasters zdecydowały się pokazać kawałek gameplayu swojej strzelaniny FPP podczas E3. Zobaczcie jak sam Stuart Black sprawdził się w roli narratora wydarzeń zaprezentowanego w LA demka.
Prace nad Bodycount są nadal we wczesnej fazie. Pomimo tego Guildford Studio i Codemasters zdecydowały się pokazać kawałek gameplayu swojej strzelaniny FPP podczas E3. Zobaczcie jak sam Stuart Black sprawdził się w roli narratora wydarzeń zaprezentowanego w LA demka.
Bodycount ma wyłamywać się z szeregu "poważnych" shooterów. Stuart Black twierdzi w materiale przygotowanym przez redakcję Gamespotu, że chce przywrócić gatunkowi frajdę w najczystszej formie. Nastrój w Bodycount ma być lekki, a fabuła prosta i przyjemna. My jesteśmy tym dobrym - cała reszta to zgraja nazistowskich nikczemników, których trzeba wyciąć w pień. Autor Bodycount powiedział, że jeśli miałby grać jako kolejny żołnierz, w kolejnym teatrze działań na Bliskim Wschodzie, to "podciąłby sobie żyły".
Głównym bohaterem Bodycount jest facet, który dostał się przez własną nieuwagę w sytuację, która go przerosła - w sieć związków mafijnych. Mężczyzna znalazł się w złym miejscu i w złym czasie, a teraz chce po prostu wrócić do domu. Jedyną jego szansą jest współpraca z pewną dziewczyną, której poleceń słuchamy przez radiostację.
W grze główną atrakcją ma być otoczenie, które da się w znacznej mierze niszczyć. Pewnie oprócz wszędobylskich drzazg i odłamków zauważyliście osobliwe "kulki", wylatujące z ubitych adwersarzy? To "intel" - gotówka w grze, za którą kupujemy nasz arsenał i rozszerzamy zdolności głównego bohatera.
Zniszczenia otoczenia są dosyć imponujące. Dziwi jednak niedopracowana fizyka Bodycount. Wszystko dzieje się jakby w warunkach grawitacyjnych Księżyca, trochę w zwolnionym tempie. Miłośnicy strzelanin (w szczególności Black), co o tym sądzicie?
Premierę gry przewidziano na wiosnę 2011.