Shang-Chi z pierwszymi opiniami recenzentów: „Marvel ma kolejny hit w swoich rękach”
Wielkimi krokami nadciąga premiera „Shang-Chi and the Legend of the Ten Rings”. Widowisko przedstawiające genezę nowego bohatera Marvela doczekało się już pierwszych opinii, które są całkiem entuzjastyczne. Czego możemy się spodziewać po filmie? Sprawdźmy.
„Shang-Chi and the Legend of the Ten Rings” to produkcja wpisująca się w 4. fazę MCU. Po hybrydowej premierze „Czarnej Wdowy”, która odbiła się rykoszetem na Disneyu i poskutkowała pozwem ze strony Scarlett Johansson, włodarze korporacji podjęli decyzję o kinowej dystrybucji następnego widowiska.
Wczoraj odbyła się uroczysta premiera „Shang-Chi and the Legend of the Ten Rings”, po której możemy zapoznać się ze wstępnymi opiniami krytyków - te wydają się bardzo pozytywne. Przede wszystkim recenzenci doceniają wybory castingowe. Simu Liu, wcielający się w głównego bohatera, oraz Tony Leung jako antagonista wywiązują się ze swoich zadań niezwykle efektownie i przekonująco. Nie zabrakło również mocnych kobiecych ról, które podkręcają opowieść.
"#ShangChi jest fantastyczny. Jest pełen NIESAMOWITYCH, pięknych choreografii scen walki i pełen badassowych kobiet. Przygotujcie się na poznanie nazwiska Simu Liu, jeśli jeszcze tego nie zrobiliście. Marvel ma kolejny hit w swoich rękach” - stwierdziła Kirsten Acuna z Insider.
Niewątpliwymi zaletami Shang-Chi są akcja i bardzo dynamiczne sceny walki - te zapierają dech w piersiach i świadczą o świeżości nowej produkcji. Jak podkreśla Brandon Davis z ComicBook Marvel wykorzystał najlepsze elementy swoich widowisk i idealnie wplótł dobre tempo oraz humor. „Shang-Chi and the Legend of the Ten Rings” jest jednak mroczniejszy niż możemy oczekiwać po promujących materiałach.
"#ShangChi jest niesamowity. Ten film uderza we wszystko, co Marvel robi dobrze (tempo, humor, charakter) i dodaje akcję, jakiej nigdy wcześniej nie widzieliśmy w MCU! Mnóstwo ludzi będzie miało nowego ulubionego bohatera Marvela. Mroczniejszy niż się spodziewałem. Dużo zabawy. Integralny dla 4 Fazą MCU!"
Co ciekawe, Eric Goldman z Fandom podkreślił, że nowy film Marvela posiada kilka cech, które odróżniają go od typowych origin stories, jakie widzowie mieli już okazję zobaczyć. To sprawia, że pojawienie się nowego bohatera w kinach powinno spodobać się publiczności. Reżyser Destin Daniel Cretton we wcześniejszych wywiadach zdradzał, że inspiracją dla Shang-Chi były między innymi produkcje z udziałem Jackiego Chana oraz dzieła Hayao Miyazakiego - te nawiązania podobno są całkiem widoczne i wpływają na poziom nowego widowiska Marvela.
Planujecie sprawdzić „Shang-Chi and the Legend of the Ten Rings”?