"Hardkorowcy jako pierwsi kupią Kinect"
Podczas gdy świat wciąż oczekuje konkretnej i oficjalnej ceny Kinecta, od targów E3 nie cichną komentarze co do przeznaczenia samego kontrolera i podstawowej grupy docelowej. Okazuje się, że jedno słowo może mieć wiele definicji... i wszyscy są szczęśliwi.
Podczas gdy świat wciąż oczekuje konkretnej i oficjalnej ceny Kinecta, od targów E3 nie cichną komentarze co do przeznaczenia samego kontrolera i podstawowej grupy docelowej. Okazuje się, że jedno słowo może mieć wiele definicji... i wszyscy są szczęśliwi.
"Hardcore gamer" to zarówno wielbiciel gier akcji, FPS-ów, przelewania wirtualnej krwi, konkretnych wyzwań i poziomów trudności Hard czy Veteran - jak i zapalony miłośnik gier samych w sobie i wszystkiego z nimi związanego. Zakochany w konsolach nerd i gadżeciarz, który zbiera i kupuje wszystko, co związane jest z jego hobby.
Najwyraźniej to drugie znaczenie miał na myśli Ryan Moore - product marketing manager marki Xbox - gdyż stwierdził w wywiadzie podczas E3:
"Wiemy, że hardkorowcy jako pierwsi pójdą i kupią Kinecta - tak jak robią to z każdym produktem. Wiemy, że musimy mieć szerszy zakres doświadczeń, od rzeczy pokroju gier ze zwierzakami, do produkcji bardziej trafiających do core'owców. Oczekiwałbym poszerzenia tego spektrum podczas tegorocznej Gwiazdki."
Szczerze mówiąc, my też oczekujemy - im szybciej, tym lepiej. Natomiast ciężko mi sobie wyobrazić fanów Call of Duty i Halo, którzy odkładają pady i biegną do sklepu w dzień premiery nowego kontrolera. Tym bardziej biorąc pod uwagę przecieki o cenie. A skoro jesteśmy w temacie - ta ma podobno zostać ogłoszona podczas targów gamescom w Kolonii. Skoro Kinect startować ma w listopadzie - sierpień jest chyba niezłą porą (ale też najwyższą) na ową informację. Mam nadzieję, że do tego czasu Microsoft zbierze już niezbędne dane i odzew z rynku, aby podjąć ostateczną decyzję.