Eternals bez crossoverów. W filmie prawdopodobnie nie zobaczymy bohaterów z innych filmów MCU
Do premiery kolejnej produkcji z Kinowego Uniwersum Marvela już coraz bliżej, więc twórcy odsłaniają przed nami kolejne karty na jej temat.
Film "Eternals" ma być ogromnym wydarzeniem i znaczącym elementem w rozwoju Marvel Cinematic Universe. Zresztą, dotychczasowe informacje oraz materiały zdają się to potwierdzać - wystarczy zobaczyć choćby ostatni zwiastun, który reklamował produkcję. Nie jest jednak wyłącznie kolorowo - kontrowersje wybuchły w Rosji, gdzie film dostał najwyższą kategorię wiekową przez wątki związane z jedną z postaci.
Niemniej, to wciąż ogromna premiera, choć wygląda na to, że w produkcji nie zobaczymy żadnych superbohaterów z innych filmów. Producent "Eternals", Nate Moore, wypowiedział się nieco na temat potencjalnych crossoverów, które są oczywiście "chlebem powszednim" dla fanów Kinowego Uniwersum Marvela. Tym razem postaci będzie na tyle, że mogłoby zabraknąć miejsca:
Prawdopodobnie nie [zobaczymy innych postaci - przyp. red.]. Myślę, że do pewnego stopnia przypomina to Doktora Strange'a lub Czarną Panterę, gdzie czuliśmy, że na początku jest wystarczająco dużo historii, aby mogło to być samodzielnym światem.Ten film [...] wystarczył nam do zabawy.
I brzmi to naprawdę dobrze. Choć fani oczywiście lubią gościnne występy przeróżnych herosów, to czasem mogłoby to spowodować przerost formy nad treścią, a to zdecydowanie nie byłoby dobrym wyjściem. Bardzo pozytywnym znakiem jest, niż twórcy zdają sobie sprawę z tego, na czym mogą pracować, i nie potrzebują sztucznie rozbudowywać całości. Premiera już 5 listopada 2021 roku.