Black Panther: Wakanda Forever wstrzymuje produkcję. Aktorzy wrócą na plan dopiero w 2022 roku
Wygląda na to, że kontuzja jednej z głównych aktorek kontynuacji Czarnej Pantery mocno wpłynie na prace na planie - fani wierzą, iż zdradza to niejako fabułę sequela.
„Black Panther: Wakanda Forever” to jeden z tych filmów Marvel Cinematic Universe, które są największymi niewiadomymi. Wszystko przez niespodziewaną śmierć Chadwicka Bosemana, który wcielał się w głównego bohatera pierwszego filmu, T'Challę. Wiemy doskonale, że za kulisami cały czas coś się dzieje (łącznie z nowymi angażami), a niedawno okazało się, iż produkcja jest wśród tych, które zaliczą kilkumiesięczne opóźnienie.
Wczoraj pojawiła się natomiast informacja o tym, że prace na planie zostają wstrzymane przynajmniej do przyszłego roku. Wynika to z faktu, że jedna z aktorem, Letitia Wright, wciąż potrzebuje czasu, aby dojść do siebie po kontuzji odniesionej w sierpniu. Kobieta wcielała się przy okazji pierwszej części "Czarnej Pantery" w Shuri - młodszą siostrę głównego bohatera.
Wstrzymanie prac z jej powodu sprawiło, że fani bardzo szybko zaczęli łączyć kropki. Coraz częściej przewija się opinia, jakoby Disney zdecydował się na ruch, który miał miejsce w komiksach - Shuri miałaby zostać nową Czarną Panterą. Osadzenie jej w głównej roli wyjaśniałoby, dlaczego prace muszą zostać przerwane. Dajcie znać, jak zapatrujecie się na taką ewentualność!
„Black Panther: Wakanda Forever” zamyka produkcję do początku 2022 r.
Letitia Wright potrzebuje więcej czasu, aby wyzdrowieć po kontuzji, która miała miejsce w sierpniu.