Kinect musi stanieć - ilość pre-orderów minimalna
Wiemy, że Kinect pojawi się w amerykańskich sklepach na początku listopada bieżącego roku. Znamy też już orientacyjną cenę sprzętu w USA – ok. 150$. Pojawia się coraz więcej głosów w branży, że jest to kwota zbyt wyśrubowana.
Wiemy, że Kinect pojawi się w amerykańskich sklepach na początku listopada bieżącego roku. Znamy też już orientacyjną cenę sprzętu w USA – ok. 150$. Pojawia się coraz więcej głosów w branży, że jest to kwota zbyt wyśrubowana.
W Stanach Zjednoczonych przyjmują już zamówienia na Kinecty. Na oficjalnej stronie Microsoftu wyświetlana jest cena 150$. Co z Europą? Zgodnie z przewidywaniami, u nas kwota, jaką przyjdzie nam wysupłać z karty płatniczej jest wyższa - sklepy w Anglii rozpoczęły przed-sprzedaż Kinecta za ponad 150 Euro. Jednym z takich miejsc jest brytyjski ShopTo. W wywiadzie udzielonym Eurogamerowi prezes sieci angielskich sklepów, niejaki Igor Cipolletta, powiedział, że liczba złożonych dotychczas pre-orderów jest "bardzo niska" i, że "cena za Kinecta jest zbyt wysoka. Sądzimy, że w obecnej sytuacji ekonomicznej cena za Kinecta powinna wynosić maksymalnie 105 dolarów". Szef ShopTo zauważył, że za niewiele więcej, niż 150 dolarów, można dziś kupić konsolę Wii...
Microsoftowi nie odpuszczają też analitycy rynkowi. DFC Intelligence napisało w swoim miesięcznym raporcie ze stanu branży: "Jeśli chodzi o odmianę sytuacji na rynku hardware'owym konsol, Kinect ma minimalne szansę, by wpłynąć na jej rozwój. (...) Xbox 360 ma jeszcze przed sobą kilka dobrych lat życia, ale ta platforma przebyła już szczyt swoich możliwości".
Analitycy z DFC skrytykowali również zogniskowanie uwagi Microsoftu na graczach niedzielnych: "Microsoft wkłada wszelkie środki w Kinecta, jako zamierzony sposób przypodobania się 'casualowemu' konsumentowi. Niestety, opierając się na tym, co widzieliśmy do tej pory, DFC ma nadal poczucie, że Microsoft będzie mieć wielki problem, by wyjść poza swój tradycyjny trzon odbiorców". Analitycy zestawili gry dedykowane Kinectowi z Viva Pinatą, której, wg DFC, nie udało się wyjść poza stosunkowo wąski krąg konsumentów.
DFC widzi zarówno Move, jak i Kinecta, jako próby "odrobienia kosztów, które obie firmy [Sony i Microsoft] poniosły przez ogromne inwestycje w swoje platformy". Analitycy rynkowi sądzą, że oba wspomniane produkty "są jedynie chwilową próbą rozwiązania znacznie większego, strategicznego problemu".
Wygląda na to, że nadchodzą ciężkie miesiące dla Microsoftu. Obserwujemy coraz silniejsze naciski, zarówno ze strony analityków rynkowych, jak i sieci sprzedaży detalicznej. Czy firma wykona ruch w kierunku obniżenia ceny Kinecta? Gigant z Redmond zdaje się nie mieć wyboru...