Reklama

Atakujemy gamescom!

Gry
1148V
Atakujemy gamescom!
Butcher | 16.08.2010, 22:48

Jak co roku, redakcji PSX Extreme nie może zabraknąć na giercowym show u naszych zachodnich sąsiadów! Co prawda nie autokarem, jak onegdaj bywało, ale tym razem i tak uderzamy w nieźle zmasowanym składzie. Oczekujcie trzody i gorących relacji z targowych hal!

Jak co roku, redakcji PSX Extreme nie może zabraknąć na giercowym show u naszych zachodnich sąsiadów! Co prawda nie autokarem, jak onegdaj bywało, ale tym razem i tak uderzamy w nieźle zmasowanym składzie. Oczekujcie trzody i gorących relacji z targowych hal!xxxxx

Dalsza część tekstu pod wideo

 

Połączone siły PE i PPE rozejdą się po halach Koelnmesse w Kolonii niczym zaraza, poszukując hitów, unikając shitów, wpychając swoje chamskie, wścibskie ryje w każdy kąt, wsadzając palce w drzwi i buty za progi zamkniętych pokojów pokazowych, kłamiąc u recepcjonistek, podając się za pracowników Nintendo czy innego CliffaB. Wszystko po to, aby dotrzeć gdzie trzeba, podsłuchać, pomacać, podotykać, ograć i zobaczyć jak najwięcej. Swoje wrażenia postaramy się na bieżąco i gorąco, choćby szczątkowo, chaotycznie i żywiołowo, przelewać na strony PPE, a wymuskane playtesty, pełne wydojonych informacji i górnolotnych sformułowań znajdziecie w nadchodzącym, 157. numerze PSX Extreme. Będzie też kilka ciekawych recenzji powiązanych z pewnymi testami oraz... kilka wywiadów, które.... Ale pssst.... to wszystko na razie tajemnica.

 

O czym to ja pisałem? Aaaa... tak. Dla tłumów spasionych, niemieckich dzieciaków z wielkimi torbami na gadżety, gamescom zaczyna się dopiero w czwartek, 19 sierpnia. Dla nas - już od jutra, konferencjami i pokazami Microsoft, Sony oraz Electronic Arts.

 

W tym roku Microsoft zdecydował się na poluźnienie krawata, organizując jutro od godz. 12.30 zamiast typowej konferencji event "spotkaniowo-towarzyski", gdzie będzie można pograć w ich najnowsze tytuły, przetestować Kinecta i pogadać z ważnymi personami, w luźnej atmosferze i na szerszym terenie. Electronic Arts (godz. 16.00) oraz SCE (godz. 19.00) idą bardziej typowymi torami (choć o ich ostatecznym kształcie przekonamy się dopiero na miejscu). Po przykrych doświadczeniach z tegorocznego E3 (brak Netu na konferencjach) nie obiecujemy bezpośrednich relacji - zdamy się na los... ("daryyy... dary losuuu...." jak śpiewał pewien pan).

 

18 sierpnia to dzień tylko dla prasy - a dla nas pierwsza i ostatnia okazja do wygodnego i szybkiego przemierzania hal targowych oraz łatwego dostępu do standów z grami, bez kolejek i tłumów podnieconych, małoletnich Hansów. Co nie oznacza, że ulotnimy się, gdy oni się pojawią - po prostu na dalsze testy i wywiady przeniesiemy się do części biznesowej (dla odmiany - pełnej ludzi z mediów). I tak przez kolejne kilka dni - będziemy grać, pstrykać, kręcić, ślinić się, pisać, mailować, smsować. I wkurzać Ścierę. To pewne - w końcu cała ekipa składu w Polsce czeka na nasze teksty, a drukarnia w ścisłym terminie na gotowe do wydruku materiały. Już czuję to ciśnienie, hehe....


 

A pamiętacie, jak PSX Extreme jeździło do Lipska autokarem? Zabierając czytelników?! To był hardkor... łezka się w oku kręci... (i włącza się nerwowy tik w oku). Dziś Ściera zastanawia się, jak to możliwe że wpadł na taki pomysł, żeby zabrać cały autokar wykolejeńców i niepełnoletnich pseudodziennikarzy na światową imprezę.

 

Podrabianie legitymacji, wciskanie paniom na rejestracji "ten 15-latek to nieodzowna podpora naszego periodyku!", zdezelowany autobus wypchany po brzegi, atmosferka gęstniejąca z każdym kilometrem, od wyziewów różnego pochodzenia... Na Games Convention jak widać jechał nawet Bufi, grafik PE. Po co? Nie pytaj głupio. Jechał bo chciał. Foteli wszak było pod dostatkiem.

 

 

Każdy postój był wizytą w raju... nawet nocny korek na niemieckiej autostradzie (trochę mniejszą ten na granicy, gdy okazało się, że jako jedyny dokument ktoś zabrał legitymację szkolną...). Ekipa zastanawia się, ile teraz trzeba gzuć autostradą, żeby zdążyć nadrobić postój spowodowany wypadkiem.

 

 

Ściera do dzisiaj zachodzi w głowę, dlaczego kolejne firmy przewozowe odmawiały mu co roku i musiał szukać kompletnie nowych - nieświadomych tego, co czeka ich kierowców ("sikuuuu!!"). Tiaa, się działo...

Źródło: własne

Jak oceniasz ten film?

Dno i dwa metry mułu
34%
Raczej kiepski
34%
Nie jest taki zły
34%
Całkiem udany obraz
34%
Świetny
34%
Pokaż wyniki Głosów: 34

Komentarze (23)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper