Afera z Medal of Honor przybiera na sile
O tym, że w Medal of Honor będzie można śmigać po Sieci w roli taliba pisałem już jakiś czas temu, jednak dopiero teraz fakt ten zaczął zbierać swoje żniwa. Awanturę rozpoczął nie byle kto, bo sam minister obrony Wielkiej Brytanii.
O tym, że w Medal of Honor będzie można śmigać po Sieci w roli taliba pisałem już jakiś czas temu, jednak dopiero teraz fakt ten zaczął zbierać swoje żniwa. Awanturę rozpoczął nie byle kto, bo sam minister obrony Wielkiej Brytanii.
W poprzednim poście zahaczającym o ten temat sporo osób wyraziło poparcie dla talibów i z otwartymi rękoma przyjęło możliwość wcielenia się w "zakapturzonego terrorystę". Nie wszyscy jednak podchodzą do sprawy w ten sposób.
"Szokujące jest to, że znaleźli się ludzie, którzy akceptują możliwość odtworzenia działań prowadzonych przez talibów. To przecież z ich rąk dzieci straciły swoich ojców, a żony swoich mężów. Jestem zdegustowany i wściekły. Ciężko mi uwierzyć, że jakikolwiek obywatel naszego państwa chciałby zakupić taką całkowicie nie brytyjską grę. Zachęcam detalistów, aby pokazali swoje poparcie dla naszych sił zbrojnych i zbojkotowali ten niesmaczny produkt".
- oświadczył Liam Fox. Można więc powiedzieć, że z marketingowego punktu widzenia EA powoli zaczyna odnosić sukces. O grze zrobiło się głośno, a jak wiadomo w biznesie nie ważne jak się mówi, ważne by się mówiło. Czy jednak rzeczywiście jest tak kolorowo? Fox będzie naciskał, aby zakazano sprzedaży gry w Wielkiej Brytanii, a jeśli afera przybierze znacznie większe znamiona, kto wie jakie kroki podejmie w takiej sytuacji brytyjski rząd.