Rosja planuje odciąć się od światowego internetu. Obywatele nie mogą poznać prawdy o wojnie
W obliczu coraz bardziej rozbudowanych sankcji, cyberataków na najważniejsze krajowe witryny, ale przede wszystkim by ograniczyć Rosjanom dostęp do zachodnich mediów, Federacja Rosyjska przystępuje do stopniowego uniezależnienia się od światowych serwerów DNS.
Trwa wojna na Ukrainie, która oprócz cierpienia ludzi, przynosi również szereg innych politycznych, gospodarczych i kulturalnych zmian – poszczególne korporacje regularnie informują o wycofaniu swoich biznesów z terenów okupanta. Dostęp do poszczególnych serwisów, takich jak chociażby Facebook, YouTube czy Instagram również zostaje ograniczony, choć rosyjskie władze nie pozostają bierne w temacie i same blokują swoim mieszkańcom dostęp do poszczególnych portali czy witryn, takich jak chociażby Twitter czy Wikipedia. Wszystko w imię ograniczenia przepływu wiadomości na temat „fałszywych informacji” o wojnie na Ukrainie. Rosjanie nadal nadal są zapewniani, że działania armii to „specjalna operacja wojskowa”.
Jak wskazują najnowsze dokumenty sygnowane przez Ministerstwo Rozwoju Cyfrowego, Komunikacji i Środków Masowego Przekazu w Rosji, państwo planuje iść o krok dalej i odciąć się od globalnej infrastruktury internetowej – proces wdrożenia RuNetu zostanie zrealizowany do 11 marca, natomiast informacje o decyzji znalazły się w sieci 5 marca. Dzięki temu sieć bazowałaby wyłącznie na serwerach znajdujących się na terenie kraju, a Roskomnadzor miałby możliwość pełnić dalszą kontrolę nad kolejnym źródłem informacji.
„#Rosja rozpoczęła aktywne przygotowania do odłączenia się od globalnego Internetu.
Nie później niż 11 marca wszystkie serwery i domeny muszą zostać przeniesione do strefy #Russian . Ponadto gromadzone są szczegółowe dane dotyczące infrastruktury sieciowej obiektów”.
#Russia began active preparations for disconnection from the global Internet
— NEXTA (@nexta_tv) March 6, 2022
No later than March 11, all servers and domains must be transferred to the #Russian zone. In addition, detailed data on the network infrastructure of the sites is being collected. pic.twitter.com/wOCdRqOJej
Prace nad tymi zmianami trwają jednak od 2019 roku i miały na celu uniezależnienie się od głównych serwerów, które są kontrolowane przez amerykańskie spółki. Wojna i blokowanie swoim obywatelom dostępu do wiarygodnych i nieprzekłamanych źródeł są jednym z czynników, który mógł pchnąć rosyjskie władze do przyspieszenia procesu.
Przypomnijmy, że od początku bezpodstawnego wkroczenia wojsk rosyjskich na teren Ukrainy wojna ma charakter hybrydowy, a szereg rosyjskich obiektów było atakowanych przez hakerów – grupa Anonymous otwarcie zapowiedziała cybernetyczną batalię z krajem Władimira Putina i blokowała chociażby rosyjską telewizję, witryny państwowe czy satelity. Kilka dni temu to władze ukraińskie wnioskowały o „odcięcie” agresora od sieci, jednak wniosek nie został zaakceptowany.
Tym samym może dojść do sytuacji, w której rosyjscy gracze nie tylko nie będą mieli możliwości zakupu gier, ale przede wszystkim nie spotkamy ich na serwerach poszczególnych produkcji.