Gracz uratowany przed śmiercią dzięki headsetowi. Szef Razera reaguje na post z zaskakującymi zdjęciami
Gracz o pseudonimie Enough_Dance_956 nie musi już brać udziału w żadnej loterii, gdyż możemy podejrzewać, że kilka dni temu wyczerpał limit swojego szczęścia. Podczas jednej z porannych sesji w jego domu znalazła się zbłąkana kula, która trafiła dokładnie w pałąk słuchawek.
W zeszłym tygodniu na Reddicie zamieszczony został post zatytułowany enigmatycznie „Razer uratował mi życie”, w którym użytkownik pragnie podziękować firmie Razer za opracowanie solidnych słuchawek. Sposób wykonania sprzętu miał bezpośredni wpływ na ocalenie 18-latka przed śmiercią lub co najmniej trwałym uszczerbkiem na zdrowiu. W wiadomości możemy przeczytać:
„Witam wszystkich, którzy to zobaczą. Próbuję skontaktować się z kimś z firmy Razer, aby podziękować im z całego serca. W środę rano o 10:30 zabłąkana kula przeszła przez moje okno i trafiła w słuchawki Razer na czubku mojej głowy. Gdyby nie te dobrej jakości słuchawki, byłbym martwy w wieku 18 lat. Nie potrafię sobie nawet wyobrazić bólu, jaki przeżyłaby moja rodzina i przyjaciele”.
Część społeczności nie uwierzyło w historię, głównie ze względu na termin jej opublikowania (niemal przed 1 kwietnia), więc na potwierdzenie swoich słów gracz opublikował zdjęcia, a jego opowieść została dostrzeżona przez przedstawicieli Razera.
Min-Liang Tan (CEO Razera) opublikował krótką wiadomość „Whoa - to szaleństwo. Cieszę się, że nic Ci nie jest!”. Dyrektor generalny przedsiębiorstwa jednocześnie podrzucił w swoich mediach społecznościowych artykuł na ten temat.
Co dokładnie się wydarzyło? Zgodnie z relacją młodego gracza w zeszłą środę około godziny 10:30 zbłąkana kula przebiła szybę okna znajdującego się w pokoju i uderzyła w słuchawki. Dzięki metalowemu trzonowi, pocisk tylko odbił się od jego głowy, serwując mu porządny ból głowy. Nastolatek przekazał kulę policji, która prowadzi dochodzenie w tej sprawie. Możemy podejrzewać, że gdyby Enough_Dance_956 nieco inaczej ustawiłby headset lub siedziałby w innej pozycji, nie mógłby już napisać tej wiadomości. Trzeba przyznać, że miał on sporo szczęścia.