Netflix rozpoczyna drugą turę zwolnień. Pracę straciło wielu specjalistów
Netflix próbuje wrócić na właściwy tor po wielkim spadku ceny akcji korporacji. Firma ucina szereg projektów i zdecydowała się kontynuować zwolnienia, w konsekwencji których pracę musi szukać wielu specjalistów.
Netflix przez pierwszy spadek liczby użytkowników od dziesięciu lat stracił blisko 70% swojej rynkowej wartości. W styczniu akcje korporacji były notowane po około 600 dolarów, a teraz jest to już 178,50 dolara.
W rezultacie korporacja usunęła szereg produkcji, zapowiedziała walkę z dzieleniem kont oraz rozpoczęła zwolnienia – w pierwszej turze firma pożegnała około 150 pracowników, ale to niestety nie koniec.
Redakcja Variety otrzymała potwierdzenie o kolejnych około 300 pracownikach, którzy muszą szukać pracy:
„Dziś niestety zwolniliśmy około 300 pracowników. Podczas gdy nadal inwestujemy w firmę, dokonaliśmy tych zmian, aby nasze koszty rosły wraz z wolniejszym wzrostem przychodów. Jesteśmy bardzo wdzięczni za wszystko, co zrobili dla Netflixa i ciężko pracujemy, aby wesprzeć ich w tym trudnym okresie przejściowym” – powiedział rzecznik platformy Netflix redakcji Variety.
Netflix ma zatrudniać około 11 000 pracowników na całym świecie, jednak korporacja wciąż szuka odpowiednich rozwiązań, by poprawić swoją sytuację. Według Variety, ostatnie zwolnienia dotyczą wielu działów, a najwięcej miejsc pracy zlikwidowano w Stanach Zjednoczonych.
Trudno powiedzieć, czy jest to ostatnia tura zwolnień, jednak szefowie Netflixa próbują zareagować na trudny czas dla swojej platformy – warto zwrócić uwagę, że w ostatnich tygodniach na wielu rynkach (między innymi w Polsce) pojawiły się takie platformy jak Disney+ oraz HBO Max, które na pewno wpłyną na liczbę użytkowników aktualnego lidera SVOD.