Street Fighter ma funkcjonować przez najbliższe 35 lat? Twórcy z nadzieją patrzą w przyszłość serii
Street Fighter to seria, której nie trzeba nikomu przedstawiać. Kultowa marka związana z gatunkiem bijatyk przez dekady budowała swój status w branży gier wideo i dziś jest już jej nieodłączonym elementem. Nawet pomimo faktu, że w ostatnich latach nieco przycichła (względem choćby Mortal Kombat czy Tekkena), to wciąż ma całe tabuny wielbicieli. A nadchodząca część (która może zadebiutować za kilka miesięcy) ma ponownie zrobić sporo zamieszania.
I nawet pomimo faktu, że sam Street Fighter 6 jest melodią przyszłości, ekipa z Capcomu została poproszona przez magazyn Retro Gamer, aby zerknąć w nią jeszcze dalej. Z okazji obchodów 35-lecia marki, Takayuki Nakayama został zapytany o to, gdzie widzi serię za kolejne 35 lat. Jego odpowiedź była oczywiście w żartobliwym tonie, ale nie ma żadnych wątpliwości, iż rzeczywiście chciałby dalej rozwijać swoją markę:
Prawdopodobnie do tego czasu dostaniemy już Street Fightera 12! Nie mam pojęcia, jak by to wyglądało, więc przypuszczam, że najlepsze, na co mogę liczyć, to to, że ludzie nadal będą cieszyć się wtedy [za 35 lat - przyp. red.] serią.
Cóż, trzeba z pełnym przekonaniem stwierdzić, że nie jest to wcale wymyślna mrzonka. Jeśli tylko wszystko dalej będzie kwitło, a scena sportów elektronicznych dalej pozostanie na tak interesującym poziomie, jak ma to miejsce obecnie, to prawdopodobnie sam Street Fighter wciąż będzie miał całkiem spore pole do rozwoju. Jak myślicie, jak mogą wyglądać bijatyki za te 35 lat? Wirtualna rzeczywistość? Awatary? A może stara, dobra klasyka?
