The Callisto Protocol otrzyma „cały rok” dodatkowej zawartości. Twórcy chcą opowiedzieć nowe historie

Autorzy The Callisto Protocol nie będą narzekać na brak zajęć – po zakończeniu prac nad głównym wątkiem, Striking Distance Studios zajmie się stworzeniem rozszerzeń, które mają dostarczyć atrakcji przez kolejne miesiące.

Rozgrywający się na księżycu Kallisto, brutalny survival horror jest całkowicie nastawiony na rozgrywkę jednoosobową. Choć główne założenia są całkiem oczywiste, amerykańskie studio chce mieć pewność, że fani gatunku szybko nie zapomną o mrożącej krew w żyłach historii. Produkcja otrzyma szereg dodatków, które będą debiutować przez rok od premiery w grudniu.

„Postrzegamy tytuł jako pełną usługę i będziemy inwestować w DLC. Jesteśmy nastawieni na pełny rok wsparcia po premierze” – powiedział Mark James, dyrektor techniczny Striking Distance Studios, w rozmowie z True Trophies.

The Callisto Protocol na pewno nie jest grą-jako-usługą, ale deweloperzy, tworząc świat, postanowili opracować doświadczenie, które można swobodnie rozwijać poprzez dodatkową zawartość – dzięki temu będziemy mogli spodziewać się nawet nowych opowieści. Wykreowanie nowej gry zawsze wymaga sporych nakładów środków, dlatego ekipa bierze także pod uwagę rozwój całej marki.

„Zostawiliśmy świat możliwy do rozszerzenia. Stworzyliśmy świat, który może przedstawiać różne historie, a więc możemy opowiadać te opowieści albo poprzez DLC, albo faktycznie poprzez kolejne produkty. Pozostawiliśmy te kwestie otwarte”.

„Lubimy myśleć o tym jak o franczyzie - każdy deweloper, gdy [tworzy nowe - przyp. red.] IP, lubi myśleć o tym jak o inwestycji w markę. Stworzenie nowego IP jest naprawdę kosztowne, więc zawsze chcemy spróbować wyciągnąć z tego jak najwięcej”.

James przyznał, że jak dotąd studio skupiło się na liniowej opowieści, choć w przyszłości produkcja może otrzymać tryby inspirowane „innymi survival horrorami”.

Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do The Callisto Protocol.