Wielka Woda nowym hitem Netflixa! Serial znalazł się wśród najpopularniejszych produkcji serwisu
Streamingowy gigant niezwykle chętnie inwestuje w nasze poletko, dzięki czemu już od kilkunastu miesięcy na platformie systematycznie możemy zobaczyć produkcje, które zostały stworzone przez polskich twórców. Ta strategia bardzo się opłaca, o czym świadczy najnowszy wynik „Wielkiej Wody”.
Polskie produkcje podbijają rankingi Netflixa. Choć w kilku przypadkach – takich jak chociażby „365 dni: Ten dzień" czy „Za duży na bajki” - w parze z popularnością nie idą zbyt entuzjastyczne recenzje krytyków, obraz zrealizowany w reżyserii Jana Holoubka może zostać uznany za podwójny sukces. „Wielka Woda” doczekała się w głównej mierze bardzo dobrego przyjęcia zarówno wśród dziennikarzy, jak i odbiorców, co wpłynęło na wyniki oglądalności.
„Wielka Woda” zajęła drugie miejsce w najświeższym rankingu Netflixa w kategorii seriali nieanglojęzycznych. Historia skupiająca się między innymi na losach Jaśminy Tremer, która próbuje przeciwdziałać wielkiej fali powodziowej zmierzającej w kierunku Wrocławia, znalazła się w zestawieniach TOP10 w aż 78 krajach, w tym w Polsce, Kanadzie, Meksyku, USA, Danii, Francji, Wielkiej Brytanii, Maroko i Turcji.
W zaledwie tydzień od premiery subskrybenci usługi oglądali produkcję łącznie przez 45,840 mln godzin, co więcej, została ona sprawdzona przez 10 mln gospodarstw na całym świecie.
„To niesamowite, że z całego świata spływają do nas słowa, że "Wielka Woda" to wciągający i poruszający serial. Dzięki popularności produkcji ludzie z każdego zakątka globu poznają ważny fragment polskiej historii. Ale to, co dla mnie jest najistotniejsze, to że niezależnie od kontynentu, widzowie utożsamiają się z naszymi bohaterami. Właśnie o to nam chodziło, aby stworzyć uniwersalną opowieść o sile wspólnoty i rodziny w obliczu katastrofy „– przyznał reżyser formatujący Jan Holoubek.
Przy serialu ukazującym powódź z 1997 roku pracowało aż 300 osób, które z wielką pasją i zaangażowaniem próbowały przedstawić na ekranie dramat i walkę z żywiołem, jaka swego czasu rozegrała się we Wrocławiu. Trzymamy kciuki, by następne polskie propozycje odznaczały się równie wysokim poziomem.