Kolejne głosy w dyskusji o mocy Xbox Series S. Twórcy przypominają, że ich gra zapewnia 4K w 120 fps na XSS
Pojawiają się kolejne głosy w debacie nad rzekomymi niedomaganiami Xbox Series S, konsoli która według dewelopera z Rocksteady ma „osłabiać całą generację gier multiplatformowych”.
Autorzy PowerSlave Exhumed postanowili przypomnieć, że stworzyli wersję gry na Xbox Series S, która działa w rozdzielczości 4K, z płynnością animacji 120 fps. Oczywiście mowa tu o staroszkolnej strzelance, która w pierwotnej wersji pojawiła się na rynku już w 1996 roku (pierwotnie na Saturnie). Mimo wszystko poziom 120 klatek na sekundę w 4K i tak robi wrażenie. To samo tyczy się zresztą chociażby Fortnite czy Doom Eternal, które na Xbox Series S oferują tryby 120 fps (oczywiście w niższej rozdzielczości niż w przypadku Powerslave Exhumed).
„Chcielibyśmy przypomnieć, że wydaliśmy Powerslave Exhumed na Xbox Series S w 4K i 120 fps. I zrobiliśmy to z zapasem wydajności, nawet korzystając z nieoptymalnego shadera AA i zadziałało to dobrze.
Xbox Series S zapewnia zaskakująco duży zapas mocy, dzięki czemu 4K/120 fps może być osiągalne również w kolejnych tytułach na silniku Kex. Ludzie nie doceniają potencjału wydajności tego sprzętu” – napisał na Twitterze deweloper z Nightdive Studios.
Ciekawa dyskusja pojawiła się też na kanale Spawn Wave, gdzie youtuber zaprosił do dyskusji dewelopera, który tworzył już na Xbox Series S. Gość Spawn Wave'a stwierdził, że największym problemem Xbox Series S, który "jest wspaniałym systemem w tej cenie", jest niewielka ilość pamięci RAM, ale jest to aspekt techniczny, z którym autorzy gier sobie poradzą, „tak jak radzili sobie z różnym, nieco słabszym hardwarem od wielu generacji”.
Warto też rzucić okiem na dzisiejsze porównanie framerate’u z właśnie wydanego na konsolach Mount & Blade II, produkcji która dostaje znakomite oceny w recenzjach. Okazuje się, że gra działa na Xbox Series S z lepszym frameratem od Xbox Series X w obu dostępnych trybach (60 fps i 30 fps).
