Starfield mógł zawierać więcej niż 1000 planet, ale twórcy skupili się na jakości. Szczegóły o grze Bethesdy
W przyszłym roku dojdzie do premiery długo wyczekiwanego, nowego IP od Bethesdy. Starfield będzie kosmiczną przygodą, która dla wielu graczy może okazać się najważniejszą premierą następnych 12 miesięcy. Todd Howard zdradził nowe informacje o grze, które zachęcają do tytułu.
Reżyser i producent wykonawczy z Bethesda Game Studios podczas podcastu Lex Fridman potwierdził, że skupienie się wyłącznie na Xboksach i PC pomogło deweloperom w rozwoju Starfielda. Twórcy nie rozwijali gry na następną platformę, a dodatkowo skorzystali z pomocy Microsoftu.
Todd Howard w trakcie wydarzenia ujawnił także kilka nowych szczegółów na temat przygody i okazuje się, że deweloperzy mogli stworzyć więcej niż 1000 planet, ale ostatecznie zdecydowali się na taką liczbę, by móc zaproponować graczom różne doświadczenia na poszczególnych terenach.
Światy są tworzone w kafelkach (podobnie jak w przypadku innych gier Bethesdy), które mają wyglądać jak realistyczne krajobrazy, które zostały ze sobą złożone i następnie owinięte wokół planety.
W grze trafimy do różnych systemów gwiezdnych, w których pojawi się wiele planet i Bethesda zdecydowała się na poziomy – przykładowo podczas podróży natrafimy na „System Level 40” i będziemy wiedzieć, że w to miejsce warto się zapuszczać dopiero po uzyskaniu wyznaczonego poziomu doświadczenia.
W Starfieldzie nie zabraknie robotów, które choć zazwyczaj pomagają w różnych usługach, to jednak zmierzymy się także z wrogimi maszynami. Twórcy przygotowali szczegółowe relacje z czterema towarzyszami – te są podobno bardziej rozbudowane niż kiedykolwiek wcześniej i nie zastosowano tutaj miernika nienawiści/miłości. Gdy zrobimy coś niemiłego naszemu partnerowi, to ten będzie przez chwilę na nas zły, ale nie zniszczy to relacji – w produkcji nie ma czegoś takiego jak „utrata X punktów przez nieodpowiednią decyzję”.
W trakcie podróży pomiędzy planetami nie może nam zabraknąć paliwa, ale deweloperzy mogą w przyszłości przygotować „hardcorowy tryb przetrwania”, który zaoferuje tę funkcję.
W Starfieldzie będziemy zbierać różne kosmiczne kombinezony, które będą oferować ulepszenia od gazów, toksyczności i temperatur – różne stroje będą przydatne w zależności od odwiedzanej planety. Bethesda chce wspierać mody i zatrudniać twórców modyfikacji, którzy często są już teraz profesjonalistami. Podczas gry będziemy widzieć, jak statki odlatują i przylatują z gwiezdnych portów, a planety mają swoje orbity i poruszają się po niebie.
Todd Howard poruszył również temat opóźnienia – zmiana daty premiery była trudna, ale słuszna, bo choć deweloperzy mogli wydać grę w listopadzie, to jednak pojawiło się zbyty duże ryzyko związane z zespołem, produkcją, fanami oraz samym Xboksem.
Przedstawiciel Bethesdy zdaje sobie sprawę, że Starfield mierzy się z wielkimi oczekiwaniami, ponieważ ma to być pozycja, dzięki której Xbox zanotuje świetne wyniki – Howard określił grę jako „platform seller”.
Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do Starfield.