FTC chce chronić PlayStation przed konkurencją? Wiceprezes Microsoftu komentuje brak zgody na zakup Activision

Stanowisko Federalnej Komisji Handlu jest nadal analizowane przez włodarzy amerykańskiego przedsiębiorstwa. Brad Smith podkreśla, że w następnym kroku sędziowie będą musieli podjąć decyzję, czy wstrzymanie zakupu po prostu nie chroni i tak już ugruntowanej pozycji PlayStation.

Na początku miesiąca FTC poinformowało, że złoży wniosek o zablokowanie wartej niemal 69 mld dolarów transakcji pomiędzy Microsoftem a Activision Blizzard. Choć oba przedsiębiorstwa podkreślają, że ekskluzywność serii Call of Duty nie będzie w ogóle opłacalna i kierują kolejne umowy do kierownictwa Sony, Japończycy idą w zaparte.

Przejęcie Activision Blizzard oraz stanowisko FTC nie mogły zostać pominięte w trakcie corocznego spotkania przedstawicieli Microsoftu z akcjonariuszami. Brad Smith, wiceprezes Microsoftu, podkreślił, że w następnym kroku sąd zapewne będzie chciał ustalić, czy sprzeciw wobec zakupu twórców Call of Duty nie jest tak naprawdę próbą „ochrony największego zawodnika przed konkurencją”.

„Sprawa FTC bazuje na rynku, który zidentyfikowali mówiąc, że są dwie firmy i dwa produkty, Sony PlayStation i Microsoft Xbox. Jeśli spojrzeć na światowy rynek, Sony ma 70% tego rynku, a my mamy 30%. Więc pierwszą rzeczą, o której sędzia będzie musiał zdecydować, jest to, czy pozew FTC jest sprawą, która będzie promować konkurencję, czy jest to kwestia chroniąca największego zawodnika przed konkurencją”.

Smith po raz kolejny przyznał, że planowany zakup przyczyni się do zwiększenia konkurencyjności w branży gier i zwrócił uwagę na dominującą pozycję japońskiego producenta na rynku oraz liczbę tytułów debiutujących tylko na PlayStation. Przypomnijmy, że w jednym z wcześniejszych dokumentów gigant z Redmond podkreślił, że może się pochwalić znacznie mniejszą biblioteką gier wydawanych tylko na swoje platformy.

„Tak więc sędzia administracyjny będzie musiał zdecydować, czy przejście z 59 na 60 jest takim zagrożeniem dla konkurencji, że powinien powstrzymać ten ruch” - podsumował.