Borderlands ma problemy? Film zebrał negatywne opinie, prace dokończy reżyser Deadpoola
W ostatnim czasie miało dojść do pokazów testowych filmu „Borderlands”, które podobno nie przyniosły pozytywnych wniosków. Wytwórnia Lionsgate próbuje ratować projekt, dlatego zarządzono dokrętki – podczas dodatkowych dni na planie za kamerą stanie Tim Miller.
Twórca „Deadpool”, „Terminator: Mroczne przeznaczenie” oraz trzech odcinków „Miłość, śmierć i roboty” został poproszony o pomoc w dokończeniu prac nad ekranizacją przygód popularnej serii Gearbox Software. W połowie 2021 roku wszystkie niezbędne sceny zostały przygotowane, tymczasem najnowsze doniesienia wskazują, że pokazy testowe najprawdopodobniej nie spotkały się z entuzjastycznych przyjęciem. W rezultacie Eli Roth („Bękarty wojny”, „Grindhouse: Death Proof”, „Hostel”) przekazał pałeczkę swojemu znajomemu.
Temat zbadała redakcja Deadline, które potwierdza, że dojdzie do zmiany w reżyserii „Borderlands”, a za dokrętki będzie odpowiadał Tim Miller. Co ciekawe, według uzyskanych przez dziennikarzy informacji Roth nie został zwolniony, nadal jest uwzględniany jako reżyser, a projekt powierzył innemu twórcy, bowiem w tym samym czasie będzie koncentrował się na kolejnej produkcji.
Zdania są podzielone, trzeba jednak podkreślić, że prace nad „Borderlands” wciąż trwają i trudno przewidzieć, kiedy ostatecznie film trafi do kin.
Podczas gdy Miller będzie przygotowywał dodatkowe sceny do ekranizacji, Roth miałby przystąpić do tworzenia „Thanksgiving”. Kilkanaście lat temu reżyser nagrał krwawe, fałszywe teasery do filmów Quentina Tarantino i Roberta Rodrigueza, które cieszyły się na tyle dużym zainteresowaniem, że zdecydowano się na pełną wersję produkcji. W jednej z brutalnych scen zajawki wystąpił nawet Roth.