Capcom nie widzi problemu, aby nowe odsłony Resident Evil były wydawane w każdym roku
Przyzwyczailiśmy się, że raz do roku możemy zagrać w nową odsłonę Call of Duty oraz zainteresowani systematycznie poznają świeże przygody Asasynów. Z tymi seriami akurat nie ma problemu, ponieważ autorzy mają wielkie pole do popisu. Jednak co powiecie na coroczne wydawanie gier z uniwersum Resident Evil?
W trakcie wywiadu z Game Informerem, Michiteru Okaba – producent Resident Evil: Revelations 2 – powiedział, że nie widzi problemu, aby marka Resident Evil podążyła drogą wyznaczoną przez Call of Duty oraz Assassin's Creed.
"Nie będę zaskoczony, jeśli coś takiego wydarzy się w niedalekiej przyszłości. Jednak nie podejrzewam, aby zmienił się plan wydawniczy głównej serii. W tym przypadku wydawanie głównego tytułu raz na trzy, maksymalnie pięć lat ma sens ze względu na cykl produkcyjny. Jednak spin-offy prawdopodobnie mogą przejść na coroczny okres wydawniczy."
Z jednej strony dobrze, że nie zostaniemy w niedalekiej przyszłości atakowani 7, 8, 9, a nawet 10 odsłoną Resident Evil, ale czy w natłoku produkcji deweloperzy będą potrafili osiągnąć odpowiednią różnicę względem "małej" a "dużej" odsłony? Wątpię - właśnie z tego powodu Francuzi z Ubisoftu zrezygnowali z numerowania kolejnych odsłon Asasynów.
Trudno w takiej sytuacji zachować odpowiednie proporcje - bo co będzie, jeśli ten spin-off zostanie lepiej odebrany od prymarnych opowieści?
Jak sądzicie, taka zmiana ma sens?