Fani Redfall do dzisiaj nie są pewni, czy tytuł Microsoftu to gra-usługa. W sieci pojawiły się wyjaśnienia
Redfall w dniu premiery nie zaoferuje na sprzętach Xbox Series X więcej niż 30 klatek na sekundę. Informacja ta zbiegła się z niezbyt dokładną promocją tytułu, ponieważ spora część zainteresowanych aż do teraz, czyli kilkanaście dni przed debiutem produkcji na półkach sklepowych, nie wiedziała, czy będzie to gra-usługa.
Widząc zamieszanie, jedna z osób zaznajomiona z pozycją amerykańskich deweloperów - YouTuber o pseudonimie QuickResumePodcast - zabrała głos na Reddicie i wyjaśniła, że Redfall nie jest grą-usługą, a przynajmniej na papierze.
Według rzeczonej osoby Redfall będzie "najbardziej wspieraną grą" Arkane Studio. Do tej pory było to Dishonored, które otrzymało 3 rozszerzenia, a w grze o wampirach ma być ich 4 - o ile produkcja będzie cieszyć się zainteresowaniem. W Redfall zostanie położony nacisk na rozgrywkę w trybie kooperacji, lecz nie oznacza to, że zostaniemy zasypani losowymi, sieciowymi wydarzeniami czy dodatkami do broni.
Ponadto Redfall przez samych twórców miało zostać określone bardziej jako Far Cry, a nie Borderlands. Podczas zabawy będziemy przede wszystkim eliminować hordy wrogów i poznawać przygotowaną historię. Dojdzie tutaj m.in. do otwierania skrzynek z łupami, ale elementy te nie będą przeznaczone do niekończącej się rozgrywki, bo główna zabawa w Redfall - w tym wypadku kampania fabularna - ma swój wyznaczony koniec.
Niektórzy komentujący porównują Redfall z Deathloop. Produkcja tworzona najpierw na zamówienie Sony także posiadała skrzynie z łupami, lecz jednak była nastawiona wyłącznie na zabawę w pojedynkę.
PSA: Redfall is NOT a service game
by u/QuickResumePodcast in redfall