One Piece przełamie "klątwę live-action"? Aktor grający Luffy'ego sugeruje, że tak się stanie
Aktorski "One Piece" to bez wątpienia jeden z najbardziej oczekiwanych seriali sierpnia. Pokuszę się nawet o stwierdzenie, że dla wielu osób jest to najważniejszy debiut drugiej połowy 2023 roku! Zwiastuny na tym etapie prezentują się naprawdę dobrze i jakościowo, choć ostatecznym sprawdzianem będzie oczywiście pełnoprawna premiera, do której dojdzie za równy miesiąc.
A zadanie nie będzie wcale łatwe. Nie jest wszak tajemnicą, iż adaptacje live-action animowanych produkcji to bardzo twardy orzech do zgryzienia i częściej okazują się wtopami, aniżeli sukcesem. Temat poruszył w rozmowie z GamesRadar+ sam Inaki Godoy - chłopak, który będzie miał okazję wcielić się w serialu w Monkey D. Luffy'ego. Jego zdaniem, tym razem możemy mieć do czynienia z przełamaniem klątwy:
Serial jest tworzony przez ludzi, którzy kochają One Piece. Uwielbiamy mangę, uwielbiamy anime, uważamy je za wspaniałe. Naszym jedynym celem jest oddać hołd pracy pana Ody i zachęcić więcej osób do jej odkrycia. Nie chcemy robić niczego innego poza oddaniem odpowiedniego szacunku i pomaganiem innym w czerpaniu radości z tej potężnej opowieści. Cały świat powinien o niej wiedzieć.
Na pewno bardzo pozytywnym sygnałem jest fakt, iż zadaniem osób pracujących przy serialu jest oddanie hołdu oryginałowi. Może to oznaczać, że nie będziemy mieli do czynienia z niepotrzebnym dodawaniem nieważnych wątków. Co więcej, świadomość siły marki oraz jej znaczenia dla wielu osób może być wartością, która rzeczywiście zaważy na jakości pozycji. Jak myślicie - to może się udać?